W styczniu Andrzej Duda zadeklarował, że do czasu powrotu do Sejmu ułaskawionych członków PiS, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, każdą ustawę będzie skierowywał do Trybunału Konstytucyjnego w celu oceny zgodności z konstytucją. Teraz okazuje się, że Duda blefował lub wystraszył się odpowieidzianości, jaka może czekać go za nagminne łamanie Konstytucji.
POLECAMY: Duda podpisał ustawę budżetową na 2024 i skierował w trybie następczym do nielegalnego TK
„Z uwagi na wątpliwości związane z prawidłowością procedury uchwalenia ww. ustaw tj. brakiem możliwości udziału w pracach Sejmu nad tymi ustawami przez posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, Prezydent Duda zdecydował o skierowaniu powyższych ustaw, w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego, celem zbadania ich zgodności z Konstytucją” – poinformowano w komunikacie Kancelarii Prezydenta RP pod koniec stycznia.
Według wcześniejszych zapowiedzi zdemoralizowanego prawnie Dudy każda kolejna ustawa uchwalona przez Sejm bez udziału skazańców w PiS miała podzielić ten sam los. Jak się teraz okazuje, Duda właśnie zatwierdził nowe ustawy i zdecydował się nie kierować ich do nielegalnego Trybunału pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej.
O tej decyzji poinformował Tomasz Skora z RMF FM na portalu „X”.
„Pyk. Prezydent podpisał dwie ustawy i… nie odesłał ich do Trybunału Konstytucyjnego. Chociaż uchwalono je bez udziału panów Kamińskiego i Wąsika. A miał to robić z każdą taką ustawą. Budżetu i związanych z nim dwóch innych ustaw też tam zresztą nie przesłał, mimo zapowiedzi;” – napisał Skory.
Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Andrzej Duda podpisał dwie ustawy wczoraj. Pierwsza z nich, datowana na 26 stycznia 2024 r., dotyczy zmian w ustawie o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz w ustawie o szkolnictwie wyższym i nauce. Zmiany obejmują m.in. przywrócenie nadzoru nad NCBiR ministrowi odpowiedzialnemu za szkolnictwo wyższe i naukę (obecnie podlega on ministrowi funduszy i polityki regionalnej). Druga ustawa, podpisana przez prezydenta z datą 9 lutego 2024 r., dotyczy zmian w ustawie o pomocy obywatelom Ukrainy w kontekście konfliktu zbrojnego na terytorium tego państwa, a także w ustawach o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz o podatku dochodowym od osób prawnych. W trakcie procesu uchwalania obu tych aktów prawa nieobecni byli ani Kamiński, ani Wąsik.
Prezydent odpuścił rządowi Tuska?
Co więcej, okazuje się że nawet ustawa budżetowa i ustawy z nią związane finalnie do Trybunału Konstytucyjnego nie trafiły. Brak jest informacji w tym zakresie zarówno na stronie KPRP, jak i gmachu przy Alei Szucha. Być może Andrzej Duda uznał, że ryzyko wprowadzenia tego planu jest zbyt duże. Podpisane ustawy mogą dawać prawa nabyte i różnego rodzaju profity, a ewentualne „wyroki” TK unieważniające te ustawy te profity by odbierały. Wówczas złość społeczeństwa skupiłaby się na PiS, nie na rządzie Koalicji 15 Października.