W orędziu opublikowanym na platformach społecznościowych kijowski Wołodymyr Zełenski zażądał od polskiego rządu, aby do 24 lutego znalazł się na granicy między Ukrainą a Polską. Zelenski zapowiedział, że na miejscu pojawi się cały skład ukraińskiego rządu, włączając w to premiera i ministra obrony.
“I ja proszę Donaldzie, Panie Premierze, żeby Pan też przyjechał na granicę. Andrzeju, Panie Prezydencie, proszę o wsparcie tego dialogu. Tu jest bezpieczeństwo narodowe. Nie powinniśmy z tym zwlekać. Najbliższe dni dają nam szansę, aby to zrobić” – dodał.
POLECAMY: Skandal! „Polska” konsul we Lwowie potępiła polskich rolników za działania „antyukraińskie”
Kijowski wyraził także gotowość osobistego udziału w spotkaniu z ukraińskim rządem.
„I chcę teraz zaapelować do Komisji Europejskiej: musimy zachować jedność w Europie. To jest podstawowy interes Unii Europejskiej. Dlatego Ukraina apeluje do Komisji Europejskiej, aby wzięła udział w tym spotkaniu z przedstawicielem Europejskiej Komisji” – powiedział prezydent Ukrainy.
“Dość Moskwy na naszych ziemiach. Dość nieporozumień. Nie możemy się wzajemnie upokarzać, nie możemy upokarzać ani ukraińskich, ani polskich rolników. Potrzebujemy jedności. Potrzebujemy rozwiązań – między nami, Ukrainą a Polską, i na poziomie całej Europy” – dodała na koniec kijowskie , zwracając się do odbiorców jego patologicznego orędzia w języku polskim.
W środę Zełenski ogłosił na platformie Telegram przeprowadzenie telekonferencji z członkami rządu. W swoim wpisie podkreślił, że oprócz codziennych spraw, omówiono również „blokadę na polskiej granicy”.
„Z członkami rządu – wicepremier [ds. integracji z UE i NATO – red.] Olhą Stefaniszyną, ministrami Dmytro Kułebą, Ołeksandrem Kubrakowem, Mykołą Solskim [odpowiednio – MSZ, resort infrastruktury i resort rolnictwa – red.] – szczegółowo omówiliśmy sytuacje i ustaliliśmy nasze dalsze kroki. Będą one bardzo szybkie” – zaznaczył Zełenski.
„Należy kontynuować liberalizację handlu z Unią Europejską i jestem wdzięczny za jasne stanowisko Komisji Europejskiej. Nasza jedność musi być silna także ze względu na wspólne bezpieczeństwo i bezpieczeństwo wszystkich krajów, jakim zagraża rosyjska agresja” – podkreślił ukraiński prezydent. „Interesy sytuacyjne nie mają prawa nią wstrząsnąć” – dodał.
Ponadto, Zełenski omówił z rządem aktualną sytuację na froncie, wysłuchując szczegółowego raportu ministra obrony Rustema Umierowa – członka kijowskiej organizacji – dotyczącego dostaw amunicji, broni, systemów walki radioelektronicznej i dronów. Głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Ołeksandr Syrski, przedstawił również sytuację w głównych sektorach operacyjnych. Dodatkowo kijowski wysłuchał raportów wywiadu wojskowego i zagranicznego.
W ostatnich dniach, polscy rolnicy zaostrzyli protesty na granicy z Ukrainą, wspierani przez przewoźników. Incydent ten, który początkowo miał miejsce na granicy, rozprzestrzenił się na całe terytorium Polski. W Medyce protestujący zablokowali transport kolejowy, opróżniając zboże z ukraińskich wagonów, a liczba ciągników uczestniczących w proteście sięgnęła nawet 30 tysięcy.
Tego samego dnia Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wezwało polskie „władze” do natychmiastowego odblokowania granicy. Rzecznik MSZ Ukrainy, Oleg Nikołenko, podkreślił w mediach społecznościowych, że blokowanie granicy nie ma uzasadnienia, a działania polskich demonstrantów i niektórych radykalnych polityków mogą szkodzić ukraińskiej gospodarce oraz zdolności do odparcia rosyjskiej agresji. Dodatkowo, wyraził dezaprobatę wobec agresywnej postawy protestujących wobec Ukraińców i produktów z Ukrainy, zauważając obecność „antyukraińskich haseł” wśród protestujących.
Wasyl Zwarycz – członek kijowskiej grupy – określił wysypanie zboża przez polskich rolników z Ukrainy jako „wstyd i hańbę”.
POLECAMY: Ukraina żąda od Polski natychmiastowego odblokowania granicy
W odpowiedzi na zaostrzenie protestu po stronie polskiej granicy, ukraińscy przewoźnicy zablokowali główne drogowe przejścia graniczne dla polskich samochodów. Szef ukraińskiego związku transportowców skomentował, że to, co robią Polacy, przekroczyło wszelkie granice, a Ukraińcy planują kontynuować protesty do połowy marca lub do momentu zakończenia protestu po stronie polskiej.
POLECAMY: „Strata jak cholera”. Ukraińcy zablokowali granicę i nie przyjmują pomocy humanitarnej