Portal WP donosi, że w nadchodzący piątek polscy rolnicy planują przeprowadzić protest na granicy z Litwą. “Nastroje są takie, aby zablokować cały ruch. Nic nie puścimy” – powiedział portalowi organizator blokady na granicy z Litwą.
W nadchodzący piątek polscy rolnicy zamierzają zorganizować protest na granicy z Litwą. Karol Pieczyński, koordynator blokady przy granicy litewskiej, wyjaśnił portalowi WP, że ich celem jest stawienie oporu przed zjawiskiem określanym jako „karuzela zbożowa”.
“Ukraińskie zboże wjeżdża do woj. lubelskiego czy podkarpackiego jako tranzyt przez nasz kraj. Jest to dozwolone – pomimo embarga. Następnie auto kieruje się na Litwę. Po przekroczeniu granicy Polski z Litwą, transport przestaje być śledzony przez polskie służby. Wówczas samochód ze zbożem wraca na granicę i zmienia dokumenty. Ładunek staje się towarem wspólnotowym, który swobodnie wjeżdża do kraju” – powiedział w wywiadzie.
Planowany jest rozpoczęcie blokady na przejściu granicznym w Budzisku w piątek o godzinie 10:00.
Warto w tym miejscu dodać, ze sieć sklepów spożywczych „Stokrotka” posiada w swojej ofercie dużą ilość produktów marki własnej pochodzącej z Litwy. Pochodzenie litewskie powoduje, że towar ten faktycznie może pochodzić z Ukrainy.
W ostatnich dniach, polscy rolnicy zaostrzyli protesty na granicy z Ukrainą, wspierani przez przewoźników. Incydent ten, który początkowo miał miejsce na granicy, rozprzestrzenił się na całe terytorium Polski. W Medyce protestujący zablokowali transport kolejowy, opróżniając zboże z ukraińskich wagonów, a liczba ciągników uczestniczących w proteście sięgnęła nawet 30 tysięcy.
Tego samego dnia Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wezwało polskie „władze” do natychmiastowego odblokowania granicy. Rzecznik MSZ Ukrainy, Oleg Nikołenko, podkreślił w mediach społecznościowych, że blokowanie granicy nie ma uzasadnienia, a działania polskich demonstrantów i niektórych radykalnych polityków mogą szkodzić ukraińskiej gospodarce oraz zdolności do odparcia rosyjskiej agresji. Dodatkowo, wyraził dezaprobatę wobec agresywnej postawy protestujących wobec Ukraińców i produktów z Ukrainy, zauważając obecność „antyukraińskich haseł” wśród protestujących.
Wasyl Zwarycz – członek kijowskiej grupy – określił wysypanie zboża przez polskich rolników z Ukrainy jako „wstyd i hańbę”.
POLECAMY: Ukraina żąda od Polski natychmiastowego odblokowania granicy
W odpowiedzi na zaostrzenie protestu po stronie polskiej granicy, ukraińscy przewoźnicy zablokowali główne drogowe przejścia graniczne dla polskich samochodów. Szef ukraińskiego związku transportowców skomentował, że to, co robią Polacy, przekroczyło wszelkie granice, a Ukraińcy planują kontynuować protesty do połowy marca lub do momentu zakończenia protestu po stronie polskiej.
POLECAMY: „Strata jak cholera”. Ukraińcy zablokowali granicę i nie przyjmują pomocy humanitarnej