Ukraińskie rolnictwo jest skorumpowane „do dna” – powiedział były minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski podczas debaty transmitowanej przez Interię.
Zauważył, że ukraińskie rolnictwo jest w rękach międzynarodowych korporacji, a nie rolników czy państwa. „Korporacje transnarodowe zainwestowały tam w bardzo żyzne tereny Czarnoziemu. W oligarchicznym systemie tych potężnych międzynarodowych korporacji na Ukrainie nie zbudowano nawet systemu zamówień publicznych. Tylko te firmy rozwiązują wszystkie problemy” – powiedział Ardanowski.
„Rejestracja w rajach podatkowych, takich jak Cypr, prowadzi do tego, że firmy te nawet nie uczestniczą w dochodach ukraińskiego budżetu. Ukraińcy proszą cały świat o pieniądze na wojnę, a ci, którzy je mają, zarabiają na taniej sile roboczej i energii, nie płacąc podatków, ponieważ państwo jest skorumpowane do dna” – kontynuował były minister.
POLECAMY: BioPalenta nie zamierza zrezygnować z importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy
Dziewiątego lutego rozpoczął się ogólnopolski protest rolników. Rolnicy protestują w całym kraju, blokując drogi i wjazdy do punktów kontrolnych na granicy z Ukrainą. Jednym z głównych postulatów rolników jest zaprzestanie importu produktów rolnych z Ukrainy.
Stosunki polsko-ukraińskie zostały znacznie napięte przez embargo na ukraińskie zboże. 15 września 2023 r. Komisja Europejska zdecydowała się nie rozszerzać ograniczeń importowych na cztery pozycje ukraińskich produktów rolnych na kilka krajów granicznych UE, ale zobowiązała Kijów do wprowadzenia środków kontroli eksportu. Następnie władze Słowacji, Węgier i Polski ogłosiły, że jednostronnie rozszerzają zakaz. Ukraina złożyła w tej sprawie skargę do WTO. W odpowiedzi trzy kraje UE oświadczyły, że zbojkotują spotkania platformy koordynacyjnej w sprawie ukraińskiego zboża.