Donald Tusk ogłosił wielki „sukces” w związku z przyznaniem Polsce środków z unijnego Krajowego Planu Odbudowy. Niemniej jednak, wydatki z pożyczonych środków będą ściśle regulowane. Polska zgodziła się na te warunki, a umowę podpisał rząd Prawa i Sprawiedliwości, przy czym Platforma Obywatelska nie wyraziła sprzeciwu w żadnym etapie procesu.
Obecnie w Warszawie przebywają szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, oraz premier Belgii, Alexander De Croo. Podczas konferencji prasowej szef rządu polskiego, Donald Tusk, poinformował, że środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostaną odblokowane w najbliższych dniach.
– Tak. Mamy to. Na polskie to jest 600 mld zł. To jest naprawdę góra pieniędzy, którą dobrze wykorzystamy, którą wykorzystamy też, żeby rozładować to wszystko, co budzi dzisiaj napięcie i niepokoje. Nieprzypadkowo pani przewodnicząca (KE) wspomniała o pierwszych szybkich płatnościach. Wśród nich będzie 1,5 mld euro, jeśli dobrze zrozumiałem. To też na nasze ponad 6 mld zł, które bezpośrednio trafią do małych, średnich producentów żywności – powiedział Tusk.
Na jakie warunki zgodziła się Polska w kontekście Krajowego Planu Odbudowy (KPO)?
Unijna pożyczka, udzielona Polsce w ramach KPO, niesie za sobą liczne zobowiązania, określane jako „kamienie milowe”. Jednym z głównych celów KPO jest redukcja emisji CO2 oraz minimalizacja negatywnego wpływu transportu na środowisko. W związku z tym planuje się wprowadzenie dodatkowych opłat i podatków, mających „zachęcić” lub wręcz zmusić kierowców do korzystania z alternatywnych źródeł paliw.
Do pierwszej połowy 2026 roku planowane jest wprowadzenie nowego podatku od własności pojazdów emitujących spaliny. Mimo że wysokość tego podatku nie jest jeszcze znana, istotnym celem jest promocja pojazdów elektrycznych i jednoczesne zniechęcanie kierowców do wyboru tańszych samochodów spalinowych.
W ostatnich dniach nowy rząd potwierdził pracę nad nowymi podatkami i opłatami dla posiadaczy samochodów spalinowych. Szczegóły można znaleźć w artykule dotyczącym planowanych zmian. Planuje się również wyznaczenie nowych płatnych dróg ekspresowych i autostrad, z obecnym założeniem, że dotyczyć to będzie głównie pojazdów o masie całkowitej przekraczającej 3,5 tony oraz autobusów.
Środki z KPO mają być przeznaczone na „poprawę” i „rozwój” transportu publicznego, zwłaszcza poprzez zakup „niskoemisyjnych” pojazdów, czyli drogich i obecnie jeszcze nieefektywnych elektryków.
„Kamienie milowe” obejmują listę ponad stu zobowiązań, dotyczących m.in. praworządności oraz kwestii mających istotny wpływ na koszty życia obywateli. W tym kontekście pojawiają się plany związane z „efektywnością energetyczną” budynków, co przekłada się na potencjalnie kosztowne prace remontowe w celu dostosowania budynków do standardów ekologicznych. Ponadto, planuje się pełne opodatkowanie umów cywilnoprawnych, co skutkować może mniejszymi środkami w kieszeni obywateli.
W ramach KPO Polska zobowiązała się do spłaty całości zadłużenia do 2058 roku.