W jednym z bloków w Śremie doszło dzisiaj do tragicznego zdarzenia, które wymagało interwencji licznych służb, takich jak straż pożarna, policja, pogotowie ratunkowe, gazowe, energetyka oraz LPR. Przed południem miała miejsce eksplozja, której siła wyrzuciła z mieszkania okna i uszkodziła elewację budynku, wywołując również pożar. W chwili zdarzenia w mieszkaniu przebywała jedna osoba, mężczyzna o narodowości ukraińskiej.
Służby nie są w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy najpierw wystąpił pożar, a następnie doszło do eksplozji, czy może było odwrotnie. Jednakże pewne jest, że obie te niebezpieczne sytuacje, zagrażające życiu, miały miejsce w mieszkaniu przy ul. Grottgera.
Według wstępnych informacji poszkodowany odniósł poważne obrażenia, z poparzeniem około 90% powierzchni ciała, obejmującym także drogi oddechowe.
– Na miejscu pracują obecnie kryminalni i policjanci prewencji. Wstępnie ustalono, że w wyniku eksplozji doszło do pożaru w mieszkaniu, w którym przebywała jedna osoba, 30-letni mężczyzna wynajmujący to mieszkanie. Ten mężczyzna, obywatel Ukrainy, z obrażeniami ciała został przetransportowany przez załogę LPR do szpitala. Strażacy, którzy ugasili pożar i również pracują na miejscu zdarzenia, ewakuowali jeszcze jednego mężczyznę, z sąsiedniego mieszkania, któremu nic się nie stało.– podaje podinsp. Ewa Kasińska, oficer prasowy KPP Śrem.
Następnego dnia na miejscu pożaru pojawi się biegły z zakresu pożarnictwa, który na polecenie policji będzie prowadził oględziny mieszkania. Na ten moment nie wiadomo, co doprowadziło do pożaru i wybuchu.
Nieoficjalnie mówi się, że 30-latek mógł w wynajmowanym mieszkaniu przechowywać materiały łatwopalne.