Politycy z obszaru Naddniestrza, którzy dążą do separacji od Mołdawii, zwrócili się z apelem do prezydenta Rosji, Władimira Putina, o ochronę przed presją ze strony Kiszyniowa. Według informacji przekazanych przez portal Politico w środę, przedstawiciele separatystycznego regionu podjęli decyzję o zwróceniu się do Rady Federacji i Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej, prosząc o podjęcie działań mających na celu zabezpieczenie Naddniestrza przed narastającą presją ze strony Mołdawii.
W uchwale przyjętej w Tyraspolu, stolicy regionu i największym mieście, podkreślono, że ponad 220 000 mieszkańców regionu to obywatele Rosji. Tysiące osób protestowało 24 stycznia przeciwko nowej polityce gospodarczej i celnej Mołdawii, która została uznana za separatystyczną wobec Naddniestrza. W rezolucji zaznaczono, że Kiszyniów planuje nakładać opłaty celne na naddniestrzańskie przedsiębiorstwa, co dotychczas było dla nich zwolnione. Firmy z tego obszaru, aby funkcjonować globalnie, muszą rejestrować się jako podmioty Mołdawii, a decyzje o zwolnieniu z ulg celno-podatkowych uderzą w ich bilanse.
Dodatkowo, zrezygnowanie Mołdawii z rosyjskiego gazu wpływa negatywnie na gospodarkę Naddniestrza, które wcześniej korzystało z niskich kosztów dostępu do tego surowca. Z powodu sporów politycznych dostawy gazu na obszar kontrolowany przez separatystyczną republikę zostały ograniczone. Dodatkowym problemem stało się zamknięcie granicy z Naddniestrzem po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Mołdawia staje się jedynym kanałem eksportowym dla tego regionu, co daje Kiszyniowowi znaczny wpływ na separatystów, którzy do tej pory nie mieli narzędzi do ich kontrolowania przez trzy dziesięciolecia.
Naddniestrze, którego 60 proc. mieszkańców to Rosjanie i Ukraińcy, zabiegało o odłączenie się od Mołdawii jeszcze przed rozpadem ZSRR, obawiając się, że republika dołączy do Rumunii w obliczu nacjonalizmu. W 1992 roku, po nieudanej próbie siłowego rozwiązania problemu przez Kiszyniów, Naddniestrze stało się praktycznie terytorium poza jego kontrolą.
Naddniestrzańska Republika Mołdawska posiada własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe oraz własną walutę. Pomimo tego, żadne państwo, w tym Rosja, nie uznało niepodległości tego regionu, choć udziela mu wsparcia ekonomicznego i politycznego.
W 2006 roku w nieuznanej republice odbyło się referendum, w którym za przyłączeniem do Rosji opowiedziało się 96,62 proc. społeczeństwa. Jednak wówczas nie nadeszła żadna decyzja ze strony Moskwy.
Ochrona interesów mieszkańców Naddniestrza jest jednym z priorytetów, Rosja zawsze uważnie rozpatruje napływające wnioski – poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych po apelu deputowanych Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej w związku z blokadą gospodarczą Mołdawii.
„Ochrona interesów mieszkańców Naddniestrza, naszych rodaków, jest jednym z priorytetów. Wszystkie wnioski są zawsze szczegółowo rozpatrywane przez odpowiednie rosyjskie resorty” – zauważyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych.