W roku 2020 Ministerstwo Zdrowia nie tylko nadpłaciło za podejrzane respiratory, ale również nabyło tysiące pulsoksymetrów od sprzedawcy perfum oraz chińskie pompy infuzyjne, płacąc za nie kilkakrotnie więcej niż cena rynkowa.
POLECAMY: Kobieta pozowała AstraZenekę za śmierć męża po przyjęciu szczepionki COVID
„Gazeta Wyborcza” zwróciła się do Ministerstwa Zdrowia o szczegółowe informacje dotyczące zakupów związanych z pandemią COVID-19. Z przekazanych danych wynika, że w 2020 roku resort zakupił sztuczne nerki renomowanych firm B.Braun (6 szt.) oraz Baxter (20 sztuk). Gazeta zauważa, że aparaty tych firm kosztują średnio 40-45 tysięcy złotych za sztukę, natomiast Ministerstwo Zdrowia zapłaciło za nie łącznie 2 miliony 655 tysięcy złotych, czyli około 100 tysięcy złotych za każdą sztukę.
Gazeta informuje również, że Ministerstwo Zdrowia zakupiło 50 kardiomonitorów ICARD L w Przedsiębiorstwie Elektroniki Profesjonalnej „IGEL”. Choć według rozmówców z branży medycznej nie jest to sprzęt najwyższej klasy, cena zakupu w wysokości 443 tysięcy złotych nie budzi zastrzeżeń. Natomiast kontrowersje budzi zakup 960 pomp infuzyjnych i strzykawkowych od Przedsiębiorstwa Techniki Medycznej ANES-MED Sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie.
POLECAMY: NIK zawiadamia prokuraturę o działaniach administracji podczas Covid-19
„Jej strona internetowa jest nadal dostępna. W zakładce 'O nas’ można przeczytać, że 'specjalizuje się w doradztwie i dostawach urządzeń medycznych renomowanych firm’, a w dziale 'oferta’ jest tylko jedno zdanie: 'Od ponad 25 lat oferujemy nowoczesne urządzenia medyczne’. Żadnych danych o tym, jaki sprzęt i konkretnie jakich firm jest lub był w ofercie” – podkreśla „GW”.
MZ – czytamy – „poinformowało, że kupiło od ANES-MED chińskie pompy Biolight”. „Z danych dostępnych w internecie wynika, że kosztują ok. 4 tys. zł za sztukę. Tymczasem resort zapłacił za nie prawie 12 mln zł, czyli średnio 12 tys. zł za sztukę” – podaje gazeta.