Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) zwrócił się do ministra finansów, Andrzeja Domańskiego, w celu uzyskania wyjaśnień dotyczących akcji wysyłania tzw. listów behawioralnych podatnikom. Te listy, które są nieformalnymi pismami informacyjnymi, zawierają ewentualne zastrzeżenia co do prawidłowego wywiązania się obywatela z obowiązków podatkowych. Dodatkowo, mogą sugerować, że reakcja podatnika na list będzie monitorowana przez organy skarbowe.
Rzecznik Praw Obywatelskich zauważa, że wysyłanie tych listów wywołuje duże emocje wśród podatników, którzy otrzymali takie pisma. Pojawiły się także wątpliwości i pytania dotyczące procedury, ponieważ ordynacja podatkowa nie przewiduje regulacji odnoszących się do kierowania przez organy podatkowe tego rodzaju listów.
Według doniesień medialnych, w grudniu 2023 roku Zastępca Szefa Krajowej Administracji Skarbowej wydał ogólne wytyczne dyrektorom izb administracji skarbowej. Instrukcje te nakazują wysyłanie listów behawioralnych szczególnie w przypadkach, gdy organy:
- Mają wątpliwości, czy podatnicy poprawnie wykonują obowiązki podatkowe, ale nie posiadają na to dowodów.
- Pozyskały informacje, które nie spełniają przesłanek do wszczęcia kontroli podatkowej lub postępowania podatkowego.
- Podjęły czynności sprawdzające wobec podatnika, ale go o tym nie zawiadomiły.
- Nie znalazły uzasadnienia, aby podjąć czynności sprawdzające z udziałem podatnika, uznając, że może to być nieekonomiczne.
Rzecznik zwraca uwagę, że zakres przedmiotowy listu behawioralnego może dotyczyć różnorodnych spraw podatkowych, takich jak niezarejestrowana działalność gospodarcza, niska rentowność działalności, brak przeglądu kasy rejestrującej, nierozliczanie przychodów z najmu, nabycie rzeczy i praw majątkowych drogą dziedziczenia, w tym uzyskanie zwolnienia od podatku od spadków i darowizn, nieprawidłowe wypełnianie obowiązków płatnika, utrata zwolnienia z podatku VAT itp.
„Wydaje się zatem, że decyzja o wystosowaniu listu ma charakter ściśle uznaniowy i nie jest oparta na konkretnej podstawie prawnej” – pisze RPO, i dodaje, że „może dotyczyć w zasadzie każdego podatnika, wobec którego będą jakiekolwiek zastrzeżenia (nawet niewystarczająco udokumentowane) co do prawidłowego wywiązywania się z obowiązków podatkowych”.
Rzecznik Praw Obywatelskich wyraża zdanie, że obszerny zakres nieoficjalnej procedury ostrzegawczej może w pewnych sytuacjach stwarzać możliwość nadużyć podczas interakcji organów z podatnikami. Pojawia się również pytanie, czy ten proces jest nadzorowany w jakikolwiek sposób.