Rolnicy nadal nie opuszczają barykad, powracając z kolejnym wielkim protestem do Warszawy. Uczestnicy manifestacji zbiorą się w środę o godzinie 11:00 przed siedzibą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz przed gmachem Sejmu. Utrudnienia obejmują także blokady dróg dojazdowych do stolicy, w tym od strony Białegostoku. Policja przypomina rolnikom, że ciągniki i pojazdy wolnobieżne są zabronione wjazdu do miasta.
POLECAMY: Rybacy dołączają do protestu rolników
Oczekuje się, że od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy rolników zmierza w kierunku Warszawy, aby wyrazić swój sprzeciw wobec obecnej sytuacji w branży rolniczej oraz europejskiej polityki klimatycznej, a także aby bronić swoich postulatów.
Znaczne utrudnienia są przewidywane na drogach dojazdowych do Warszawy, ze szczególnym zwróceniem uwagi na Węzeł Wola Rasztowska w Emilanowie na DW 636 oraz skrzyżowanie dróg DW 629 pod trasą S8. Problemy mogą pojawić się również w miejscowościach Grójec, Szczęsna, Mory, Sadowa, Zegrze-most i Marki. Planowane są także komplikacje komunikacyjne i mniejsze protesty w innych miastach, na drogach krajowych i wojewódzkich oraz na przejściach granicznych.
Rolnicy masowo zjeżdżają do Warszawy, aby blokować ulice i drogi dojazdowe. Na trasie S7 od strony Nowego Dworu Mazowieckiego wiele ciągników, próbujących dostać się do centrum miasta, zostało zatrzymanych przez policję i skierowanych na pas zieleni oddzielający drogi. Funkcjonariusze Komendy Stołecznej Policji przypominają o zakazie wjazdu dla ciągników i pojazdów wolnobieżnych.
Już przed rozpoczęciem strajku media informowały o pierwszych incydentach związanych z masowym protestem rolników w stolicy. Przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów podpalano m.in. opony i trumnę, symbolizującą pogrzeb rolnictwa.
Utrudnienia na drogach dojazdowych do Warszawy przewiduje się głównie w miejscowościach:
- Grójec (DK50, S7)
- Szczęsna (zjazd na S7)
- Mory (S8)
- Sadowa (639)
- Zegrze – most
- Marki (S8)
- Emilanów – wiadukt
W samym centrum Warszawy rolnicy mogą pojawić się na:
- Wale Miedzeszyńskim (801)
- Trakcie Brzeskim
- Węźle Wiązowna
Stołeczny ratusz informuje, że zgłoszono dwie manifestacje na środę – przed siedzibą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz przed gmachem Sejmu. Pierwsza ma rozpocząć się o godzinie 11:00, spodziewając się nawet 150 tys. uczestników. Druga, przed budynkiem izby niższej parlamentu, miałaby być mniej liczna, około 20 tys. osób. Posłowie mają planowane dzisiaj obrady.
Policja obecnie zbiera się również na miejscach zgromadzeń manifestujących, wyposażona w kolczatki. Znaki zakazu wjazdu dla ciągników rolniczych i pojazdów wolnobieżnych postawiono na wielu skrzyżowaniach w mieście. Komenda Stołeczna Policji przypomina, że złamanie tego zakazu może skutkować mandatem karnym.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski apeluje do mieszkańców, aby w dniu protestu zrezygnowali z używania samochodów osobowych ze względu na utrudnienia i przesiadki na komunikację miejską, zwłaszcza metro.
Rolnicy wracają do Warszawy z kolejnym protestem po fiasku negocjacji ze stroną rządową. Żądają wycofania się Unii Europejskiej z polityki Zielonego Ładu, zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy i sprzeciwiają się ograniczaniu hodowli zwierząt.
– Weszliśmy z nadzieją, że dostaniemy cokolwiek „żywego”, że będziemy mogli wyjść do ludzi i powiedzieć: Słuchajcie załatwiliśmy. Strajki nadal będą trwały, 6 marca znowu spotykamy się w Warszawie, dalej blokujemy Polskę, nie zejdziemy z barykad. Niestety – mówił wówczas w rozmowie z Polsat News po wyjściu z KPRM Szczepan Wójcik, jeden z organizatorów protestów rolników.
Tusk zapowiedział kolejną turę negocjacji z rolnikami, która ma odbyć się w sobotę. – Umówiłem się z rolnikami na spotkanie w tym tygodniu, żeby zaraportować im działania, jakie podjąłem od naszego ostatniego spotkania. Mam nadzieję, że przyjmą zaproszenie – wskazywał szef rządu. Rolnicy jednak nie chcą już rozmów jakie nic nie dają.
Warto również dodać, że gdy w Warszawie odbywa się protest rolników w obecnie polskiej wsi zniszczonej przez proukraińskie decyzje PiS w obecnego obozu rządzącego w Sejmie tera normalne posiedzenie. Politycy z koalicji rżącej działając przeciwko rolnikom odrzucili projekt uchwały wprowadzające zakaz importu ukraińskiego syfu zwanego produktami rolno-spożywczymi.