Kolejna stacja metra w Kijowie zaczęła przeciekać, a woda kapie z sufitu na stacji Wydubyczi – donosi ukraiński dziennik Strana.
POLECAMY: Władze Kijowa ukrywały zły stan techniczny zawalonej linii metra – twierdzi ukraiński radny
23 lutego członek rady miejskiej Kijowa, Andrij Witrenko, wyraził obawę, że podczas wiosennych powodzi kijowskie metro może zostać zalane, a jedna z jego odnóg zamieni się w odpowiednik kanału w Wenecji, po którym można pływać łodziami.
„W Kijowie nadal przeciekają podziemia. Woda kapie z sufitu”, – napisano w wiadomości „Strana”. Według publikacji, chodzi o stację metra „Wydubyczi”. W kijowskim metrze, pisze wydanie, wyjaśniono to wypadkiem na rurociągu wodnym w pobliżu stacji.
Stacja metra „Wydubyczi” znajduje się na linii Syrecko-Peczerskiej między stacjami „Zwirynećka” i „Sławutycz”. Przepływ pasażerów wynosi 36 tysięcy osób dziennie.
Na początku grudnia ubiegłego roku władze Kijowa ogłosiły, że sześć stacji niebieskiej linii metra – od „Demijiwśka” do „Teremky” – zostanie zamkniętych na sześć miesięcy z powodu zagrożenia powodziowego, podczas gdy będą one nadal służyć jako schrony podczas nalotów. Denys Szmyhal polecił zorganizować posiedzenie państwowej komisji ds. bezpieczeństwa techniczno-środowiskowego i sytuacji nadzwyczajnych z powodu podtopień. Później ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że przeprowadzono przeszukania w biurach kijowskiego metra, stołecznego Metrostroy, a także w jednostkach strukturalnych kijowskiej administracji miejskiej.