W Warszawie trwają obecnie rozmowy pomiędzy premierem a rolnikami. Czy Szczyt Rolniczy przyniesie konkretne rozwiązania, poprawiające sytuację polskiego rolnictwa? Rolnicy sami mają wątpliwości i przygotowują się do generalnego strajku planowanego na 20 marca. Jakie propozycje przedstawił Donald Tusk?
POLECAMY: Tusk: Nie zamierzamy zamykać granicy dla towarów z Ukrainy
W sobotę, 9 marca 2024 r., po godzinie 10:00, w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” w Warszawie rozpoczęła się druga część Szczytu Rolniczego pomiędzy protestującymi rolnikami a premierem Donaldem Tuskiem. Podczas pierwszego spotkania szef rządu zobowiązał się przedstawić konkretne rozwiązania mające pomóc rolnikom w trudnej sytuacji podczas dzisiejszego spotkania.
POLECAMY: Rolnicy nie odpuszczają i zapowiadają kolejne blokady dróg
W rozmowach między rządem a protestującymi rolnikami uczestniczą m.in. premier Tusk, Czesław Siekierski, minister rolnictwa, jego zastępcy – Stefan Krajewski i Michał Kołodziejczak, oraz Krzysztof Hetman, minister rozwoju i technologii. Ponadto Jan Grabiec, szef Kancelarii premiera, reprezentuje stronę rządową. Ze strony protestujących rolników bierze udział około 40 osób, w tym przedstawiciele izb rolniczych, Wiktor Szmulewicz, Wiesław Gryn ze stowarzyszenia Oszukanej Wsi, działacze AgroUnii – Filip Pawlik i Andrzej Waszczuk. W rozmowach uczestniczą również przedstawiciele NSZZ „Solidarność” RI, takie jak Tomasz Obszański, Tomasz Ognisty, Stanisław Barna, Adrian Wawrzyniak i Emil Mieczaj. Liderzy regionalnych protestów, np. Damian Morawiec, również uczestniczą w rozmowach. Monika Piątkowska, szefowa Izby Zbożowo-Paszowej, również skorzystała z zaproszenia.
POLECAMY: Protest rolników przed urzędem w Koszalinie. W ruch poszła beczka do gnojowicy
Co może obiecać Tusk rolnikom?
Z nieoficjalnych informacji wynika, że premier może przedstawić kwestie związane z wycofaniem się Komisji Europejskiej z części zapisów Zielonego Ładu, co już miał uzgodnić z Ursulą von der Leyen, szefową KE. Minister rozwoju, Krzysztof Hetman, biorący udział w Szczycie Rolniczym, sugeruje propozycje dotyczące dotacji dla rolnictwa. Brak ministra infrastruktury sugeruje, że nie nastąpią zmiany w handlu z Ukrainą w najbliższym czasie.
POLECAMY: Sejm przyjął uchwałę w sprawie embarga na import produktów z Rosji
Natomiast polski rząd planuje przyspieszyć prace nad wprowadzeniem embarga na produkty rolno-spożywcze z Rosji i Białorusi. Eurodeputowany PO, Andrzej Halicki, ma zgłosić wniosek o debatę plenarną w Parlamencie Europejskim nad tym rozwiązaniem już w poniedziałek. Debata ta może odbyć się w środę i być kolejnym krokiem w kierunku nałożenia zakazu importu rosyjskiej żywności w całej UE.
– Jeśli konkretne rozwiązanie nie padną ze strony rządowej, to padną z naszej strony. Mamy nasz propozycje, w tym wprowadzenie Chłopskiego Ładu, zamiast Zielonego Ładu. Bo jesteśmy świadomi, że nie da się Zielonego Ładu wyrzucić w całości do kosza, dlatego chcemy go zmodyfikować w mądry sposób – mówił Wiesław Gryn z Oszukanej Wsi na antenie TVN24.
Jakie jest nastawie rolników do rozmów z rządem Tuska?
Krzysztof Chmiel, który jest rolnikiem z Lubelszczyzny i jednym z przywódców protestów rolniczych, stwierdza, że oczekiwania dotyczące spotkania z premierem nie uległy zmianie od kilku tygodni.
– Zielony Ład do kosza, zamknięcie w jakimś stopniu granicy, żeby ten napływ produktów rolno-spożywczych z krajów trzecich i Ukrainy znacznie zmniejszyć. Ale szczerze, to wydaje mi się, że nie będzie żadnego przełomu – powiedział Krzysztof Chmiel.
Na samym początku nie był pewien, czy weźmie udział w obradach Szczytu Rolniczego, ponieważ początkowo został zaproszony, a następnie to zaproszenie zostało wycofane. W końcu okazało się, że rolnik z Lubelszczyzny nie będzie uczestniczył w wydarzeniu w Centrum „Dialog”.
Również Tomasz Obszański, szef rolniczej „Solidarności”, nie spodziewa się przełomu.
– Z tego co mówił premier w ostatnich dniach, to nie będzie wielkiego szału – skwitował Obszański tuż przed wejściem na obrady Szczytu rolniczego.
– Wiele rzeczy zmienia się z dnia na dzień, dlatego spodziewam się konkretnych propozycji dotyczących tego, co się da zrobić, a czego nie. Zamierzamy wysłuchać wszystkich informacji i przekazać je rolnikom, gdyż w większości protesty są oddolne. Protesty w Warszawie mają charakter bardziej zorganizowany, natomiast te lokalne blokady dróg i innych miejsc są inicjatywami oddolnymi. Postaramy się rolnikom szczere informacje o atmosferze spotkania i dokładnie to, co zostało omówione. To oni zdecydują, jakie działania podejmą dalej – mówił Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR w wypowiedzi dla portalu „topagrar”
Według naszych informacji indywidualni rolnicy nie są wpuszczani na rozmowy pomimo wcześniejszych zaproszeń.