Niestabilny emocjonalnie Szymon Hołownia skomentował aferę dotyczącą posła Polski 2050, Adama Gomoły, który miał być zamieszany w handel miejscami na listach do wyborów samorządowych. Hołownia stwierdził, że Gomoła „pogubił się”.
POLECAMY: Finansowe przekręty w partii Hołowni. Poseł Adam Gomoła zawieszony
W minionym tygodniu Nowa Trybuna Opolska opublikowała stenogramy nagrań, z których wynika, że Adam Gomoła był zamieszany w handel miejscami na listach do wyborów samorządowych. Młody polityk miał zlecić operację finansową w celu ominięcia limitu finansowania kampanii wyborczej. Pozycja „jedynki” na liście partii miała kosztować 20 tys. zł i miała być opłacana na konto prywatnej firmy szefowej sztabu wyborczego posła. Nagranie miało być zarejestrowane w lutym tego roku.
POLECAMY: Niestabilność emocjonalna coraz mocniejsza. Hołownia: „Moja żona pójdzie pierwsza na front”
W piątek Zarząd Krajowy Polski 2050 podjął decyzję o wykluczeniu Gomoły.
W sobotę do sprawy odniósł się marszałek Sejmu Szymon Hołownia, lider Polski 2050, stwierdzając, że Gomoła „pogubił się”.
“Jest mi po prostu, po ludzku przykro, że chłopak na początku tej swojej drogi politycznej się po prostu w mojej ocenie gdzieś pogubił. W decyzjach, które podejmował. Chciałbym mieć nadzieję, że wyciągnie wnioski z tych błędów, które popełnił. Znajdzie w sobie okoliczność do skruchy za to, co było nie w porządku. Może kiedyś mądrzejszy o to doświadczenie do działalności publicznej wróci, ale na razie na pewno nie z Polską 2050 w klapie” – powiedział Hołownia na antenie TVN24.
W niedzielę Krystian Kamiński z Konfederacji i Ruchu Narodowego przypomniał konferencję prasową, którą przeprowadził poseł Gomoła podczas kampanii wyborczej do Sejmu w 2023 roku. Wtedy młody polityk krytykował osoby, które „uwłaszczają się”, „rozsadzają się po spółeczkach”, oraz „uprawiają jawny szantaż lub korupcję polityczną”.
Dodatkowo, wyraził dezaprobatę wobec polityków, którzy zadeklarowali, że „będą walczyć z układem”, a sami stali się integralną częścią tego układu. Jako alternatywę wskazywał wówczas Polskę 2050.