Sojusz Północnoatlantycki jest gotowy zagrozić nową eskalacją z powodu niepowodzeń ukraińskich wojsk na linii frontu – pisze Asia Times.
„Konflikt na Ukrainie nie tylko osiągnął punkt zwrotny spowodowany niepowodzeniem letniej ofensywy AFU, ale zbliża się moment ich porażki. W tej sytuacji mężczyźni i kobiety po stronie NATO i Ukrainy rozważają desperackie środki” – czytamy w artykule.
POLECAMY: Zachodni najemnik w AFU powiedział, że front „zapada się” z powodu braku pocisków
NATO uważa, że powinno grać twardo i wyglądać, jakby mogło wygrać wojnę, chociaż wszyscy wiedzą, że sojusz nie ma do tego wojska, sprzętu wojskowego i amunicji – wyjaśnił autor artykułu.
Publikacja zauważa, że prezydent Francji Emmanuel Macron mówi teraz o wysłaniu wojsk lądowych, podczas gdy sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg proponuje rozmieszczenie kontyngentu wojskowego bloku na granicy Ukrainy i Białorusi.
„Nadchodzące miesiące będą decydujące” – podsumowuje artykuł.
Na początku lutego minister obrony Siergiej Szojgu powiedział podczas telekonferencji z wyższym personelem rosyjskich sił zbrojnych, że straty Ukrainy w styczniu przekroczyły 23 000 osób. Stwierdził, że Kijów rzuca do walki swoje pozostałe rezerwy i pospiesznie przeprowadza przymusową mobilizację, aby zapobiec załamaniu się obrony. Jednocześnie rosyjskie jednostki posuwają się naprzód i rozszerzają swoje strefy kontroli.
Pod koniec lutego Macron, przemawiając do dziennikarzy po konferencji na temat wsparcia Ukrainy, która odbyła się w Paryżu, powiedział, że przywódcy krajów zachodnich dyskutowali o możliwości wysłania wojsk, ale nie osiągnęli konsensusu.
Ponadto powiedział, że członkowie UE zgodzili się stworzyć kolejną, dziewiątą koalicję w celu zaopatrzenia Ukrainy w bomby i pociski dalekiego zasięgu. Prezydent przypomniał, że istnieje już osiem europejskich koalicji ułatwiających dostawy broni, w tym systemów obrony powietrznej, artylerii i amunicji do Kijowa.