Ukrainiec stanie przed sądem oskarżony o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. W wypadku, do którego doprowadził, zginęło dwóch mężczyzn, także Ukraińców.
Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim zakończyła dochodzenie dotyczące wypadku, który miał miejsce 30 lipca 2022 roku w Zatyle, na drodze krajowej nr 17 między Hrebennem a Tomaszowem Lubelskim. W wyniku zderzenia dwóch pojazdów, autobusu i samochodu osobowego marki Volkswagen, doszło do dachowania samochodu i uderzenia w drzewo.
POLECAMY: Ukrainka wpadła w poślizg i doprowadziła do karambolu na krajowej „siedemnastce”
W wyniku tego tragicznego zdarzenia zginęli dwaj obywatele Ukrainy w wieku 39 i 51 lat, podróżujący samochodem. Jeden z mężczyzn zmarł na miejscu, drugi po przewiezieniu do szpitala. Śledztwo wykazało, że winę za wypadek ponosił kierowca autobusu, 39-letni obecnie obywatel Ukrainy o imieniu Nazar M.
POLECAMY: Kto był sprawcą ataku terrorystycznego w Szczecinie? Podjęliśmy próbę wyjaśnienie matactwa policji
Z ustaleń śledczych wynika, że Nazar M. kierując autobusem rejsowym w kierunku przejścia granicznego, podjął manewr wyprzedzania innego autobusu na skrzyżowaniu. W tym czasie kierowca Volkswagena zaczął skręcać w lewo, co doprowadziło do tragicznego zdarzenia.
Dodatkowo ustalono, że kierowca Volkswagena przekroczył dozwoloną prędkość w tym obszarze, jadąc 100 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 70 km/h. Prokurator postawił mu zarzuty nieumyślnego spowodowania katastrofy drogowej i niezachowania szczególnej ostrożności podczas niebezpiecznego manewru.
Nazar M. został oskarżony o te czyny, lecz nie przyznał się do winy. Twierdził, że jechał za innym autobusem, który nagle zaczął hamować. Aby uniknąć zderzenia, podjął decyzję o wyprzedzeniu autobusu, wtedy jednak dostrzegł skręcające auto marki Volkswagen. Mimo próby uniknięcia kolizji było już za późno na jakąkolwiek reakcję.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Zamościu, a kierowca autobusu złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Zaproponował 1,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów przez 5 lat. Prokurator zgodził się na tę propozycję, ale oskarżyciele posiłkowi reprezentujący rodzinę ofiar wypadku postulowali dodatkową nawiązkę w wysokości 150 tys. zł na rzecz członków rodziny zmarłych.
Mimo tego, że kierowca autobusu zgłosił trudną sytuację finansową, zapowiadając brak możliwości pokrycia tej sumy, odbędzie się pełny proces sądowy. Oskarżonemu grozi do 8 lat pozbawienia wolności.