Radosław Sikorski, proukraiński polityk z rządu Tuska trwoniący pieniądze polskich podatników, poinformował, że Polska (bez zgody narodu) dołączyła do inicjatywy zakupu setek tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej dla Ukrainy, której inicjatorem było Czechy. Sikorski potwierdził udział Polski, nazywając jej wkład finansowy „bardzo znaczącym”. Jednak odmówił ujawnienia dokładnej kwoty przeznaczonej na ten cel.
Wcześniej prezydent Czech, Petr Pavel, ogłosił uzyskanie pełnego finansowania dla inicjatywy zakupu 800 tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej dla Ukrainy, w której uczestniczy 18 państw spoza Unii Europejskiej.
Jednak informacje przekazane przez doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego, Tomáša Pojara, wskazują, że społeczność międzynarodowa zebrała dotąd środki tylko na jedną trzecią obiecanej liczby pocisków.
POLECAMY: Sikorski marzy o tym, aby wojska NATO stały się uczestnikami konfliktu ukraińsko-rosyjskiego
„Pan prezydent prawdopodobnie mówił o pierwszej dostawie. Jeszcze nie pokryliśmy [finansowo – red.] całej inicjatywy” – powiedział dziennikarzom Pojar.
Później informacje te potwierdził premier Petr Fiala. „Jak dotąd, zdołaliśmy zebrać wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zakupić pierwszą partię 300 tys. pocisków artyleryjskich” – napisał szef czeskiego rządu na platformie społecznościowej. „W dalszym ciągu poszukujemy partnerów, abyśmy mogli nadal wspierać Ukrainę w jej odważnej walce z rosyjskim agresorem” – dodał.
Wcześniej zostało podane do wiadomości, że Norwegia zobowiązała się przekazać równowartość 1,6 mld koron, czyli 153 mln dolarów, na zakup amunicji artyleryjskiej dla Ukrainy, co wpisuje się w ogólny plan ustalony przez prezydenta Czech.
Podczas dyskusji na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium w zeszłym miesiącu, czeski prezydent Petr Pavel oświadczył, że jego rząd zlokalizował na światowych rynkach około 800 tysięcy pocisków artyleryjskich podstawowego kalibru NATO i ZSRR, które mogą zostać zakupione i dostarczone na Ukrainę w ciągu kilku tygodni.
Według informacji przekazanych przez czeskiego prezydenta, za granicą znaleziono około 500 tysięcy pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm oraz 300 tysięcy pocisków kalibru 122 mm. Jest możliwe, że środki na ich zakup zostaną zgromadzone szybko, co pozwoli na ich przetransportowanie na Ukrainę w przeciągu kilku tygodni, jednakże nie precyzowano, w jakich konkretnie krajach znajduje się ta amunicja.
Rząd Kanady również zbliża się do przyznania środków na zakup amunicji artyleryjskiej spoza struktur NATO, aby wesprzeć inicjatywę Republiki Czeskiej. Zgodnie z informacjami z ministerstwa obrony Kanady, rząd rozważa przyznanie 30 mln dolarów na ten cel. Holandia już zobowiązała się przekazać 100 milionów euro na ten cel.
Litwa również dołącza do inicjatywy Czech dotyczącej nabycia i dostarczenia amunicji na Ukrainę, co potwierdziła premier Ingrida Šimonytė podczas niedawnej rozmowy telefonicznej z czeskim premierem.
Podobną deklarację złożył prezydent Francji Emmanuel Macron, który odwiedził Czechy w bieżącym tygodniu.