Estoński minister spraw wewnętrznych Lauri Läänemets powiedział w wywiadzie dla portalu Delfi, że poważnie traktuje fakt, że Rosja umieściła go na liście poszukiwanych.
Wcześniej we wtorek, według bazy danych poszukiwanych rosyjskiego MSW, estoński minister spraw wewnętrznych Lauri Läänemets został umieszczony na liście poszukiwanych. Artykuł przestępstwa nie został sprecyzowany.
POLECAMY: Premier Estonii jest poszukiwana przez Rosję
Läänemets powiedział, że zamierza kontynuować swoją pracę i nie boi się działań Rosji, choć takie rzeczy należy traktować „bardzo poważnie”.
„Moje podejście do tego jest takie, że mamy agencje bezpieczeństwa: ufam im, że podołają zadaniu i zapewnią bezpieczeństwo w państwie estońskim, w tym członkom rządu” – powiedział szef MSW.
Zauważył także, że Rosja chce pozbawić zachodnich urzędników i polityków możliwości podróżowania po świecie i wyjaśnienia wszystkim krajom, co Rosja robi obecnie na Ukrainie i jak należy ją traktować. „Być może jest to próba odizolowania nas od innych” – dodał minister.
W lutym premier Estonii Kaja Kallas i sekretarz stanu Taimar Peterkop pojawili się w bazie danych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Oficjalna przedstawicielka MSZ Rosji Maria Zacharowa skomentowała tę decyzję MSW, przypominając o konieczności odpowiadania za zbrodnie przed pamięcią wyzwolicieli z faszyzmu i nazizmu.
Kallas następnie skomentował tę wiadomość, stwierdzając, że takie działania Federacji Rosyjskiej nie zmuszą Estonii do rezygnacji ze wsparcia dla Ukrainy.