Ponad 12 000 osób protestowało w sobotę w Madrycie, domagając się lepszych warunków pracy dla hiszpańskiej policji i Guardia Civil (hiszp. Straż Obywatelska).
Pod okrzykami „Marlasca (minister spraw wewnętrznych – red.) do dymisji”, demonstracja, zwołana przez Platformę na rzecz Godnej Emerytury, zrzeszającą kilkanaście związków zawodowych i stowarzyszeń obu agencji, przemaszerowała z Plaza de España do Plaza Cortes przed Kongresem Deputowanych (niższa izba parlamentu). Wiele osób, które przybyły na akcję całymi rodzinami, niosło setki flag Hiszpanii, wspólnot autonomicznych królestwa i jednostek, które reprezentują. Protestowi towarzyszył hałas petard, gwizdy i krytyka rządu.
POLECAMY: W Paryżu odbył się wiec przeciwko wspieraniu konfliktu na Ukrainie
„Tutaj dzisiaj, przed ministrem spraw wewnętrznych Fernando Grande-Marlasca, zamierzamy pokazać siłę i powiedzieć mu, że nie zatrzymamy się, dopóki nie spełnimy naszych żądań” – powiedział Juan Fernandez, rzecznik platformy, która zorganizowała wiec.
Protestujący opowiadali się za równym wynagrodzeniem dla funkcjonariuszy policji krajowej i gwardii cywilnej z resztą policji regionalnej i lokalnej, a także za takimi samymi warunkami emerytalnymi. Jednym z głównych żądań członków sił bezpieczeństwa było uznanie przez państwo ich zawodu za zawód wysokiego ryzyka.
Kolumna demonstrantów składała się z funkcjonariuszy organów ścigania, którzy przyjechali do stolicy Hiszpanii prawie 200 autobusami, aby wyrazić swoje niezadowolenie z wydarzenia, które zostało zaplanowane jeszcze w styczniu.
Javier Ortega-Smith, przedstawiciel skrajnie prawicowej partii Vox w Radzie Miasta Madryt, również wziął udział w demonstracji, aby pokazać swoje poparcie dla „tych, którzy bronią i ryzykują swoje życie każdego dnia” dla narodu hiszpańskiego.