Prezydent Francji Emmanuel Macron najpierw doprowadził kraj do chaosu, ale teraz chce go również doprowadzić do wojny – napisała na platformie X, Marine Le Pen, liderka skrajnie prawicowej partii National Rally w Zgromadzeniu Narodowym, komentując ostatnie uwagi francuskiego przywódcy na temat Ukrainy.
POLECAMY: Le Pen skomentowała słowa Macrona o wysłaniu wojsk na Ukrainę
Wcześniej Macron powiedział w wywiadzie dla kanału telewizyjnego France 2, że Francja jest gotowa odpowiedzieć na ewentualną eskalację ze strony rosyjskiej i „podjąć decyzje gwarantujące, że Rosja nigdy nie wygra”. Jednocześnie zaznaczył, że „Francja nie jest w stanie wojny z Rosją i narodem rosyjskim”, ale wspiera Ukrainę, która „musi powrócić do granic uznanych na arenie międzynarodowej”. Powiedziała również, że Francja nigdy nie przejmie inicjatywy w działaniach wojskowych na Ukrainie.
„Do tej pory wiedzieliśmy, że Emmanuel Macron prowadzi nas do chaosu, od wczorajszej nocy wiemy, że chce nas również doprowadzić do wojny” – napisała Le Pen na swojej stronie w mediach społecznościowych X.
Powiedziała, że Macron spokojnie mówi o „najgorszej rzeczy, jaka może przydarzyć się krajowi”, postrzegając ją jako nie większą niedogodność „niż wstawanie z krzesła”. „Bawienie się życiem Francuzów z takim dystansem jest niepojęte” – dodała polityk.
Wcześniej, Florian Philippot, lider francuskiej partii Patrioci, kandydat w wyborach do Parlamentu Europejskiego, polityk Florian Philippot również potępił uwagi Macrona na temat Ukrainy i powiedział, że prezydent użył wyrażeń, za pomocą których można usprawiedliwić użycie broni jądrowej.