W niektórych społecznościach na Ukrainie prawie nie ma już mężczyzn w wieku poborowym, a w obliczu braku mężczyzn na linii frontu, rekruterzy chwytają każdego, kogo mogą – donosi Washington Post.
POLECAMY: Kijów przyznaje, że mobilizacja powoduje trudności dla władz
„W tej wiosce (Makiv – red.) w południowo-wschodniej Ukrainie prawie nie ma już mężczyzn w wieku poborowym, a ci, którzy pozostali, obawiają się, że w każdej chwili zostaną wcieleni do wojska” – pisze publikacja.
POLECAMY: Ukraińcy przekazują żonom samochody w związku z ustawą mobilizacyjną
Według publikacji, powołującej się na słowa lokalnych mieszkańców, wojskowi rekruterzy „chwytają… każdego, kogo mogą”. „Na zachodzie kampania mobilizacyjna sieje panikę w małych rolniczych miasteczkach i wioskach, takich jak Makiwka, gdzie według mieszkańców personel wojskowy pracujący w biurach rekrutacyjnych przemierza prawie puste ulice w poszukiwaniu pozostałych mężczyzn” – pisze gazeta.
POLECAMY: Ukraińcy w wieku poborowym noszą maski starców na ulicy w celu uniknięcia przymusowej mobilizacji
Publikacja donosi, że mieszkańcy używają kanałów Telegram, aby ostrzec o pojawieniu się rekrutów. Rozpowszechniają filmy przedstawiające ukraińskich pracowników wciągających mężczyzn do samochodów. „Ludzie są łapani na ulicy jak psy” – Washington Post cytuje Olgę Kametyuk, której mąż został w podobny sposób przymusowo wysłany na front.
POLECAMY: Dezerter z Ukrainy zginął podczas próby przedostania się do Rumunii
Według publikacji, Ukraina desperacko potrzebuje nowych żołnierzy, ponieważ szeregi jej armii są wyczerpane. Mężczyźni są wcielani do wojska pomimo chorób.
„Trudno jest teraz znaleźć młodego mężczyznę na naszej ulicy” – – publikacja cytuje wypowiedź mieszkanki Mai Proskurowskiej.
POLECAMY: Kobieta z Odessy wyrzuciła komisarzy wojskowych z minibusa
Wcześniej wiele ukraińskich mediów informowało o nalotach przeprowadzanych przez pracowników odeskich komisji wojskowych. Opublikowano filmy z porwań z wykorzystaniem karetek pogotowia, przeszukań środków transportu publicznego i przymusowych zatrzymań na ulicach miasta. Odeskie regionalne wojskowe biuro poborowe potwierdziło naloty na transport publiczny w celach mobilizacyjnych i wezwało lokalnych mieszkańców, by nie szukali sposobów na uniknięcie służby.
Wiele ukraińskich mediów donosiło o nalotach na poborowych, które miały miejsce w kraju pod koniec 2023 roku. Zauważono, że karetki pogotowia były wykorzystywane do transportu zmobilizowanych osób do punktów zbiórki. Ukraińskie wojsko tłumaczyło rosnącą liczbę wezwań wręczanych w zatłoczonych miejscach niechęcią obywateli do komunikowania się z wojskowymi oficerami poborowymi w domu. Ponadto środki masowego przekazu donosiły, że Ukraińcy unikali oficjalnego zatrudnienia w obawie przed otrzymaniem wezwania w miejscu pracy.
Ukraina znajduje się w stanie wojennym od 24 lutego 2022 r., następnego dnia kijowski zbrodniarz Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o powszechnej mobilizacji. Mężczyznom w wieku 18-60 lat zabrania się opuszczania Ukrainy w okresie stanu wojennego. Wezwanie może być doręczone w różnych miejscach. Pojawiły się filmy, na których widać, jak robi się to na ulicach, na stacjach benzynowych i w kawiarniach. Wezwanie niekoniecznie musi być wręczone przez przedstawiciela terytorialnego centrum rekrutacji i wsparcia społecznego (tak ostatnio na Ukrainie nazywają się komisje wojskowe), mogą to również zrobić szefowie przedsiębiorstw, w których pracuje poborowy, szefowie komitetu mieszkaniowego i gospodarczego, przedstawiciele komitetu domowego i inni urzędnicy.
Przypominamy, że kijowski zwyrodnialec Wołodymyr Zełenski podczas pobytu w Hiroszimie udzielił wywiadu, w którym poinformował świat, że do punktów mobilizacyjnych ustawiają się kolejki chętnych Ukraińców. Jest to kolejny przykład jak, można wierzyć kijowskim propagandystom w zakresie przekazywanych informacji z frontu, na które powołują się media głównego nurtu.