Turecki sektor turystyczny może stanąć w obliczu niedoboru miejsc noclegowych dla odwiedzających kraj z powodu dużego zadłużenia hoteli – podała gazeta Cumhuriyet.
„Według przedstawicieli sektora turystycznego długi hoteli po pandemii zbliżyły się do dziesięciu miliardów dolarów, a niebezpieczeństwo, że hotele staną się własnością banków, wzrosło z powodu wygaśnięcia umów lojalnościowych” – wskazała gazeta.
Jednocześnie gazeta zwróciła uwagę na wzrost zadłużenia, ponieważ pod koniec pandemii zadłużenie kredytowe hoteli wynosiło zaledwie 8,5 miliarda dolarów.
Obecnie już 70-75% hoteli ma umowy lojalnościowe z bankami, tj. są one zastawione instytucjom finansowym, które wymagają od właścicieli firm ich sprzedaży w celu spłacenia pieniędzy.
Przedstawiciele sektora turystycznego twierdzą, że te zmiany budzą ich niepokój, podała gazeta.
Cumhuriyet zakwestionował również oświadczenia Ministerstwa Kultury i Turystyki oraz Tureckiego Instytutu Statystycznego, które poinformowały, że w sektorze turystycznym pobito rekordy i w ubiegłym roku do kraju przyjechało ponad 56 milionów turystów.
„W kraju nie ma wystarczającej liczby miejsc, by przyjąć 56 milionów turystów. Cel 60 milionów turystów w tym roku również pozostaje w sferze marzeń” – podkreśliła gazeta.
Publikacja zastanawiała się również, dlaczego zadłużenie hoteli rośnie, skoro wiele przychodów generowanych jest z turystyki.