Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie wybrało w środę swoją kandydatkę na prezesa, która zastąpi odwołanego neosędzię Piotra Schaba. Na sędzię Dorotę Markiewicz oddano 71 głosów.
Według naszych ustaleń sędzia Dorota Markiewicz nie miała przeciwnika w wyborach, a jej nominacja była czystą formalnością, ponieważ wcześniej została poparta przez sędziów apelacyjnych na nieoficjalnym spotkaniu. Podczas Zgromadzenia Ogólnego 71 z 74 uczestniczących sędziów poparło jej kandydaturę, trzy osoby wstrzymały się od głosu, jednakże nikt nie był przeciwny. Zważywszy, że wszystkich sędziów apelacyjnych w Warszawie jest 102, włączając w to neosędziów. Proporcja ta dalej podstawę do stwierdzenia, że sędzia Markiewicz cieszy się dużym poparciem.
Czy Schab planuje przejąć gabinet prezesa?
Teraz minister Bodnar musi mianować Dorotę Markiewicz na stanowisko prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, gdyż wcześniej odwołał Piotra Schaba. Jednak, ze względu na to, że Schab nie akceptuje decyzji ministra, przejęcie kontroli nad sądem może być utrudnione. Należy również dodać, że zdemoralizowany prawnie Schab wystąpił bez żadnego trybu do nielegalnego TK, który w wadliwym składzie wydał zabezpieczenie, w jaki zakazał jego odwołania.
Minister Bodnar uważa to zabezpieczenie za nieskuteczne i domaga się zwołania Zgromadzenia w celu wyboru kandydatów na nowego prezesa.
Piotr Schab nie pojawił się na Zgromadzeniu. Natomiast pojawiły się doniesienia, że przygotowuje się do zajęcia gabinetu prezesa – z jego polecenia zostało tam postawione łóżko. Nadal jest odcięty od systemu informatycznego sądu – z polecenia ministra Bodnara. Ta decyzja została podjęta po tym, jak Schab sabotował próby zwołania Zgromadzenia przez wiceprezesa i neosędzię Arkadiusza Ziarkę. Przypominamy róniez, ze okupant kilka dni temu postanowił wstawić do okupanego oecie gabinetu łóżko i zapowiedział, że dobrowolnie gabientu nie opuści.