Rzecznik Praw Obywatelskich kwestionuje zgodność z konstytucją kary grzywny nałożonej na właściciela pojazdu za odmowę ujawnienia tożsamości osoby, której powierzył swoje auto. Przypominamy, że w obecnym stanie prawnym ustawodawca w art. 78 pkt 4 Prawa o ruchu drogowym ustawodawca zobowiązał właściciela pojazdu do podania danych (imię i nazwisko) osoby kierującej pojazdem w przypadku popełnienia wykroczenia drogowego zarejestrowanego przez fotoradar. Niestety GITD przysyłając wezwanie do właściciela pojazdu, który popełnił wykroczenie drogowe, zastrasza go, że w przypadku niepodania danych (tu organ żąda bezpodstawnie podania szczegółowych danych osoby prowadzącej pojazd wraz z adresem zamieszkania i numerem PESEL) zostanie wobec niego wszczęte postępowanie o wykrończenie. Stwierdzić należy gdyby ustawodawca we wspomnianym przepisie domagał się od właściciela innych danych, niż tylko imię i nazwisko – powinien był dać temu jasny wyraz.
Tym samym brak wiedzy prawnej właściciela pojazdy może zmuszać go do samodenuncjacji, co jest sprzeczne z prawem do milczenia, będącym integralną częścią konstytucyjnego prawa do obrony.
RPO dąży do zmiany tych przepisów w celu zapewnienia lepszej ochrony kierowcom, którzy zostali uchwytni przez fotoradary przekraczając prędkość. Warto zauważyć, że podobną inicjatywę w 2020 roku zgłosił ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich, który obecnie pełni funkcję Ministra Sprawiedliwości – Adam Bodnar.
Rzecznik Praw Obywatelskich, Marcin Wiącek, zwrócił się do Ministra Sprawiedliwości, Adama Bodnara, w celu zainicjowania procedury legislacyjnej mającej na celu wzmocnienie gwarancji procesowych dla obywateli. Chodzi o sytuacje, w których właściciel pojazdu otrzymuje karę grzywny za nieujawnienie tożsamości osoby, której powierzył pojazd na żądanie uprawnionego organu w określonym czasie.
Obecnie obowiązujący przepis Kodeksu wykroczeń (art. 96 § 3) nakłada grzywnę na osobę, która nie wskazuje na żądanie uprawnionego organu, komu powierzyła pojazd do prowadzenia lub używania w określonym czasie, nawet gdy np. pojazd prowadziła osoba bez uprawnień lub pod wpływem alkoholu, bądź też gdy pojazd nie posiadał wymaganych dokumentów lub urządzeń. Zapis ten celowo ustanowiono w taki sposób, aby kara grzywny za nieujawnienie kierującego (do 8 tys. zł) była wyższa niż mandat wynikający z taryfikatora za konkretne wykroczenia, takie jak np. przekroczenie prędkości. Dodatkowo, jeśli właściciel chciałby bronić swoich praw przed sądem, nałożona grzywna może sięgnąć nawet 30 tys. zł. Skutkiem tego jest to, że w sytuacjach, gdy właściciel prowadził pojazd lub gdy nie pamięta, komu go powierzył, z uwagi na ryzyko utraty znacznej sumy pieniędzy, obywatele są zmuszani do samodenuncjacji.
Marcin Wiącek chce, by aktualne brzmienie art. 96 zostało uzupełnione o nowy § 4. Ten miałby brzmieć:
nie podlega karze z § 3 ten, kto nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, gdy udzielona w ten sposób informacja mogłaby stanowić dowód w postępowaniu w sprawie o wykroczenie przeciwko niemu samemu.
Rzecznik Praw Obywatelskich wskazuje na liczne wyroki sądowe i interpretacje prawne, które pokazują niedoskonałości obecnego systemu prawnego. Przywołuje między innymi orzeczenia Sądu Najwyższego, zgodnie z którymi „nie tylko formalne postawienie zarzutu przestępstwa, ale nawet pierwsze działania organów ścigania wobec określonej osoby, czynią ją podmiotem prawa do obrony”. Odwołuje się także do orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które podkreśla, że „prawo do zachowania milczenia i prawo do niesamozrzeszania się są powszechnie uznawanymi standardami międzynarodowymi”.
Podsumowując – RPO zauważa, że w obecnym stanie prawnym właściciele pojazdów nie mają możliwości korzystania z „wolności wynikającej z prawa do milczenia”.
„Mimo że formalnie obowiązują gwarancje prawa do milczenia oraz prawa do obrony, to faktycznie nie są realizowane, na co jednoznacznie wskazują orzeczenia sądów odwoławczych” – czytamy w liście RPO do Ministra Sprawiedliwości
Rzecznik prosi więc Ministra Sprawiedliwości o zajęcie stanowiska w sprawie i odniesienie się do wskazanych w piśmie.
Marcin Wiącek kieruje list do Adama Bodnara. Czy kierowcy mają szansę na obronę przed nałożeniem mandatu?
Warto przypomnieć, że to już kolejna interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie karania grzywną osób, które odmawiają podania informacji o osobie, której powierzyły swoje pojazdy. Już w lipcu 2020 roku Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do senackiej Komisji Ustawodawczej z prośbą o podjęcie inicjatywy ustawodawczej mającej na celu wzmocnienie gwarancji procesowych oskarżonych w sprawach związanych z art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń.
Dodatkowo, warto zauważyć, że osoba, która teraz jako Minister Sprawiedliwości otrzymuje taki wniosek, wcześniej pełniła funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich – jest nią Adam Bodnar. To oznacza, że obecnie istnieją większe szanse na zmianę kontrowersyjnych przepisów kodeksu wykroczeń niż kiedykolwiek wcześniej.
W przypadku otrzymania wezwania do podania danych kierowcy pojazdu popełniającego wykroczenie drogowe wystarczy podać imię i nazwisko osoby prowadzącej pojazd
W przypadku otrzymania wezwania od GITD z żądaniem wskazania osoby kierującej pojazdem w dniu popełnienia wykroczenia, które zawsze jest popierane art. 78 pkt 4 Prawa o ruchu drogowym uznać należy, że jest to żądanie bezpodstawne. Przypominamy, że w myśl tego przepisu osoba wezwana gdy nie kierował pojazdem w dniu zdarzenia, jest zobowiązana do podania danych (imię i nazwisko kierowcy). Przepis ten wbrew twierdzeniu organu prowadzącego postępowanie nie nakłada na właściciela pojazdu podanie dokładnych danych kierowcy uwzględniających adres zamieszkania i PESEL. Stwierdzić należy gdyby ustawodawca domagał się od właściciela innych danych, niż tylko imię i nazwisko – powinien był dać temu jasny wyraz.
Właściciel pojazdu, który podana dane kierowcy (imię i nazwisko) nie popełnia tym samym wykroczenia określone w art. 96 § 3 Kodeksu Wykroczeń. W tym miejscu należy przetoczyć brzmienie art. 65. par. 1 kodeksu wykroczeń, w którym czytamy, że karze grzywny podlega ten, kto wprowadza w błąd organ państwowy lub instytucję upoważnioną z mocy ustawy do legitymowania:
- co do tożsamości własnej lub innej osoby,
- co do swego obywatelstwa, zawodu, miejsca zatrudnienia lub zamieszkania
Powyższe stwierdzenie znajduje uzasadnienie w wyroku SR w Zielonej Górze, który w uzasadnieniu podobnej sprawy stwierdził, że: „przykładowo, porównując treść art. 96 par 3. k.w. z brzmieniem art. 65. par. 1 k.w., łatwo można zauważyć, że istotnie tam, gdzie ustawodawca domaga się od osoby podania konkretnych danych, takich jak np. miejsce zamieszkania, wyraźnie stanowi o tym w przepisie kodeksu wykroczeń” – argumentował sąd, wydając wyrok uniewinniający wobec kierowcy, który działając zgodnie z prawem, podała dane osobowe kierowcy nie ujawniając jednocześnie organowi danych, do których nie był zobowiązany ustawowo.
Sąd jednoznacznie wskazał, że na etapie tworzenia art. 78 prawa o ruchu drogowym brakowało precyzyjnego określenia, jakie dokładnie dane (np. adres zamieszkania) są wymagane. To zaniedbanie, zgodnie z fundamentalnymi zasadami prawa, skutkuje koniecznością rozstrzygania zapisów przepisu na korzyść oskarżonych. Sąd argumentuje, że przy interpretacji przepisu prawnego, odstąpienie od wykładni językowej może nastąpić tylko w jednym kierunku, prowadząc do bardziej ograniczonego rozumienia przepisu.
Oznacza to, że wszelkie wątpliwości co do intencji prawodawcy powinny być na podstawie zasady in dubio pro reo w procesie karnym rozpatrywane na korzyść obwinionego.
Ponadto podnieść należy, że TK w wyroku z dnia 12 marca 2014 r. sygn. akt P 27/13 orzekał, art. 96 § 3 k.w. jest zgodny z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz nie jest niezgodny z art. 42 ust. 1 Konstytucji, z którego wynika, że każda osoba, przeciwko której prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich fazach postępowania.
Naczelną zasadą przy wykończeniu drogowym w zakresie przekroczenia prędkości (fotoradary i odcinkowe pomiary prędkości) jest to, aby po otrzymaniu wezwania od organu prowadzącego postępowanie w sprawie o wykończenie, udzielić odpowiedzi na pismo wskazując dane osobowe (imię i nazwisko) kierowcy. Wówczas organ ten nie posiada uprawnienia do nałożenia na właściciela pojazdu kary za odmowę podania danych lub skierowania sprawy w tym zakresie do sądu.