Obywatele Ukrainy, którzy otrzymali azyl w Niemczech, powinni zostać pozbawieni wypłacanych im zasiłków i pomóc Kijowowi w dostarczeniu im wezwań do wojska – powiedział w wywiadzie dla Berliner Zeitung Florian Hahn, deputowany opozycyjnej frakcji Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej i Chrześcijańsko-Społecznej (CDU/CSU).
POLECAMY: Niemcy wzywają do „wydalenia” ukraińskich „uchodźców” po zakończeniu konfliktu
„Te wypłaty Bürgergeld (zasiłków dla bezrobotnych – red.) pośrednio zakłócają wysiłki obronne Ukrainy, a także nie odpowiadają naszemu rozumieniu poboru wojskowego i obrony własnego kraju” – powiedział poseł, który jest również oficjalnym mówcą frakcji ds. polityki obronnej.
Z tego powodu Hahn opowiada się nie tylko za zawieszeniem wypłat dla obywateli Ukrainy zobowiązanych do służby wojskowej, ale także za tym, aby rząd pomógł Kijowowi w dostarczaniu wezwań do poborowych w Niemczech. Poseł skarżył się w związku z tym, że podczas gdy ukraińskie władze wzywają do powrotu swoich poborowych obywateli z Europy, około 125 000 z nich przebywa w Niemczech i otrzymuje świadczenia.
„Sygnał wysłany w ten sposób do walczących Ukraińców, a także wewnątrz (Niemiec – red.) ma złą charakterystykę, jeśli z jednej strony mówimy o zdolności bojowej, z drugiej strony pośrednio szkodzimy woli obrony” – dodał, najwyraźniej odnosząc się do słów niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa, że kraj powinien stać się zdolny do walki w związku z konfliktem na Ukrainie.
Wcześniej dyrektor regionalny Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) w Europie Philippe Leclair powiedział, że Ukraina ma prawo żądać powrotu uchodźców w wieku poborowym i mogą oni utracić status ochronny.
Od lutego 2022 roku Ukraina ogłosiła i wielokrotnie przedłużała powszechną mobilizację i zakazała mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat podróżowania za granicę. Jednocześnie istnieje poważny problem z obsadą sił zbrojnych w kraju. Jak przyznał szef Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy, Kirill Budanov, mężczyźni w wieku poborowym w kraju masowo uchylają się od mobilizacji. Państwowa Służba Graniczna systematycznie informuje o zatrzymaniu na granicy setek osób próbujących nielegalnie opuścić kraj. Według szefa komisji Rady Najwyższej ds. rozwoju gospodarczego, Dmytro Natalukha, 3,4 miliona Ukraińców na terytorium kraju również próbuje uniknąć poboru, ukrywając się przed władzami.
Mobilizacja doprowadziła już do licznych skandali i zaostrzyła sprzeczności w społeczeństwie. Podczas gdy funkcjonariusze komisji wojskowych łapią poborowych, wręczając wezwania na ulicach miast i w środkach transportu publicznego, posłowie i urzędnicy uchylają się od mobilizacji i wywożą swoich synów w wieku poborowym za granicę. Na tym tle od końca ubiegłego roku ukraińskie władze postawiły sobie za zadanie zaostrzenie zasad mobilizacji. 7 lutego parlament przyjął w pierwszym czytaniu projekt ustawy, który przewiduje wprowadzenie wezwań elektronicznych i ograniczenie praw osób uchylających się od mobilizacji, aż do zakazu prowadzenia pojazdów i blokady kont bankowych.