Protestujący pacyfiści przerwali przemówienie prezydenta USA Joe Bidena i dwóch jego demokratycznych poprzedników podczas kampanii w Nowym Jorku – donosi dziennikarz Białego Domu.
Jeden z demonstrantów gwizdał i wykrzykiwał przekleństwa na temat groźby „wojny nuklearnej z Rosją”, podczas gdy inni protestowali przeciwko walkom w Strefie Gazy i pomocy USA dla Izraela.
„Wielu krzyczało o 'krwi na waszych rękach'” – napisano w oświadczeniu.
POLECAMY: Amerykański miliarder wątpi w stan psychiczny Bidena
Protest przeciwko wojnie w Strefie Gazy odbył się również przed Radio City Music Hall, gdzie Bidenowi pomagają Barack Obama i Bill Clinton w zbieraniu datków na kampanię. Sądząc po materiałach opublikowanych w mediach społecznościowych, pikieta przerodziła się w przepychanki z policją.
Jeden komentarz
Ja to myślę, że on powinien przeprosić Palestyńczyków i biednych Ukraińców. Bogaci pouciekali ze swoich krajów. U nas w bloku biedny Ukrainiec kupił mieszkanie za 350.000 i jeździ nowym mustangiem. Biedni Tommy wkrótce będziemy. Dzięki Dudzie i popisowi