Europejski Zielony Ład przewiduje głębokie transformacje społeczne i własnościowe, jednakże prof. Władysław Mielczarski, ekspert ds. energetyki, obawia się, że wiele osób może nie być w stanie sprostać rygorystycznym wymogom, co mogłoby skutkować ich wywłaszczeniem. Ironicznie zauważa, że realizacja założonych celów polityki zielonego przemysłu mogłaby wymagać nawet opuszczenia tradycyjnych domów na rzecz namiotów.
POLECAMY: Konfederacja alarmuje: Zielony Ład zagraża wywłaszczeniu „nieekologicznych” domów
Portal „Bankier” podkreśla wysokie koszty związane z wdrażaniem Europejskiego Zielonego Ładu oraz dążeniem do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Ocena serwisu sugeruje, że działania samej UE nie przyniosą oczekiwanych efektów, a nawet mogą osłabić konkurencyjność europejskiej gospodarki i przyczynić się do zubożenia społeczeństwa. Według danych z europejskiej bazy EDGAR, w 2022 roku UE odpowiadała za 6,67% globalnych emisji gazów cieplarnianych, w porównaniu do 29,16% Chin, 11,19% USA i 7,33% Indii.
POLECAMY: Dyrektywa Zielonych Budynków. Unia chce zmusić do obowiązkowych remontów
Dodatkowo, coraz więcej firm z sektora energetycznego twierdzi, że osiągnięcie neutralności klimatycznej na świecie może opóźnić się o co najmniej dekadę, do 2060 roku, ze względu na niską rentowność projektów dekarbonizacyjnych oraz niechęć klientów do ponoszenia wyższych kosztów. Prof. Władysław Mielczarski podkreśla, że polityka Europejskiego Zielonego Ładu nie tylko jest bardzo kosztowna, ale również niemożliwa do zrealizowania z powodu nierealistycznych celów.
POLECAMY: PE przyjął dyrektywę „Zielonych Budynków”. Przymusowe remonty i kary stają się faktem
„Gdyby chcieć to osiągnąć, trzeba byłoby zamknąć cały przemysł, a ludzie musieliby się wyprowadzić ze swoich domów do namiotów. Ironizuję, ale tak to właśnie wygląda” – komentuje prof. Mielczarski. Zwrócił uwagę, że „Europejski Zielony Ład będzie szczególnie kosztowny dla biedniejszych krajów europejskich, w tym dla Polski”.
POLECAMY: Hołownia: „Zielony Ład” nie jest zły. Będziemy go bronic
„Przykładowo Niemcy przez Europejski Zielony Ład nieco zbiednieją, ale Polacy stracą przez niego nawet połowę dochodu liczonego na osobę. Oznaczać to będzie pauperyzację społeczeństw w UE. Ponadto będzie szybko postępować utrata konkurencyjności europejskiego przemysłu” – ocenia profesor. Dodaje, że Zielony Ładem to są pomysł unijny, którym reszta świata się nie przejmuje i zamiast tego stawia na rozwój, inaczej niż Unia.
„Europejski Zielony Ład będzie wywoływał zmiany społeczne i własnościowe. Wielu ludzi nie będzie stać na to, aby dostosować się do rygorystycznych norm. I zostaną oni wywłaszczeni” – powiedział prof. Mielczarski.
„Może będą musieli przenieść się do jakichś klitek w blokach z wielkiej płyty. A ich własność przejmą wielkie koncerny. Spójrzmy na Ukrainę, gdzie są olbrzymie gospodarstwa rolne. Tyle że one nie należą do Ukraińców, tylko do międzynarodowych koncernów. Trudno rozdzielać kwestie dalszego rozwoju gospodarczego od polityki” – dodał w dalszej wypowiedzi profesor.
Według prognoz zawartych w raporcie „Rozpakowujemy RePowerEU. Kierunek na zdrowe i przyjazne energetycznie domy” opracowanym przez PORT PC i think-tank Instytut Reform, spośród 6,3 miliona domów jednorodzinnych w Polsce, 1,7 miliona nie ma żadnej izolacji cieplnej na ścianach, a kolejne 347 tysięcy ma bardzo niski poziom ocieplenia.
Dodatkowo, zgodnie z najnowszą unijną dyrektywą, która została już zatwierdzona przez Parlament Europejski, za cztery lata właściciele domów nie będą mogli instalować kotłów gazowych, a od 2040 roku w ogóle nie będzie możliwe ich używanie.
Politycy z Konfederacji ostrzegają przed przepisami tzw. dyrektywy budynkowej, która ma na celu osiągnięcie zeroemisyjności budynków. „Mogę sobie wyobrazić, że można stracić prawo do użytkowania budynku” – zaznacza Anna Bryłka.
Jeden komentarz
Padnie eurokołoz. Nikt nie będzie w stanie tego zrealizować i w końcu kraje wystąpią że zbrodniczej organizacji i pójdą do BRICS.