Politycy z obozu premiera Izraela Benjamina Netanjahu stanowczo sprzeciwiają się podejmowaniu jakichkolwiek działań wobec państw, z których pochodzą ofiary ataku izraelskich sił zbrojnych na konwój humanitarny w Strefie Gazy. Grożą, że jeśli Polska rzeczywiście domaga się odszkodowania za śmierć Damiana Sobola, to także oni mogą wystawić Polsce rachunek.
POLECAMY: Ambasador Izraela wydał oświadczenie, w którym zaprzecza rzekomym „przeprosinom”
Według relacji „Dziennika Gazety Prawnej”, w Izraelu kilka dni po ataku izraelskich sił zbrojnych na konwój humanitarny w Strefie Gazy, w wyniku którego śmierć poniosło siedmiu wolontariuszy, w tym Polak Damian Soból, panuje przekonanie, że kraj ma prawo do obrony wobec ataku Hamasu z 7 października 2023 roku. Większość tamtejszych polityków uważa, że nawet jeśli atak na konwój humanitarny był nieszczęśliwym wydarzeniem, to w czasie wojny takie przypadki mogą się zdarzyć, i nie ma sensu nadmiernie roztrząsać tej kwestii.
POLECAMY: Izraelskie media stwierdziły, że nekrolog Polaka zabitego przez ich wojsko jest „antysemicki”
Zaskakująco większą dyskusję niż sama tragedia wywołała w Izraelu sprawa dymisji w izraelskiej armii. Itamar Ben-Gewir, minister bezpieczeństwa wewnętrznego, podkreślił, że nawet w przypadku popełnienia błędu przez armię, żołnierze powinni otrzymywać wsparcie w czasie wojny. Jego zdaniem, decyzja szefa sztabu o usunięciu oficerów równoznaczna jest z porzuceniem żołnierzy na polu walki.
Politycy związani z Netanjahu nie zgadzają się również na jakiekolwiek roszczenia odszkodowawcze. Arsen Ostrovsky, prezes International Legal Forum, uznał, że choć wydarzenie było tragedią, to żądanie odszkodowania ze strony Polski jest nieuzasadnione, co podkreśla jego krytyczny stosunek do tego kraju.
– Panie Tusk, czy Polska naprawdę chce rozmawiać o zadośćuczynieniu? Jeśli tak, my też mamy spory rachunek do wystawienia Polakom – mówi.
Takie jest stanowisko polityków władzy, a ci z opozycji nabrali wody w usta. Jak analizuje „DGP”, liderzy partii opozycyjnych nie zabrali nawet głosu w sprawie zamordowania pracowników World Central Kitchen.
Jeden komentarz
A to s….y myślą, że im wszystko wolno. Skończyło się. Nie wolno zabijać niewinnych ludzi.