Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury w sprawie jednego z największych przestępstw pisowskich, mianowicie zablokowania KPO – przekazał dziennikarzom Roman Giertych. Z informacji przekazanych przez Giertycha wynika, że zawiadomienie to dotyczy Mateusza Morawieckiego i Zbigniewa Ziobry.
– Przez wiele lat Polska czekała na środki unijne, które nam się należały dlatego, że na podstawie decyzji prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego zaciągnęliśmy wraz innymi państwami unijnymi kredyt w postaci obligacji unijnych, który miał sfinansować odbudowę gospodarki po epidemii — wyjaśnił Giertych jako przewodniczący zespołu ds. rozliczeń PiS. – Polska nie otrzymywała tych pieniędzy z tego powodu, że doszło do naruszenia zasad praworządności. Mieliśmy do czynienia z zablokowaniem tych środków przez Komisję Europejską, gdyż nie spełnialiśmy wymogów, na które zgodził się pan prezes Rady Ministrów. Bo to Mateusz Morawiecki zgodził się na to, by uzależnić wypłaty z KPO od praworządności, a potem tej praworządności specjalnie nie przestrzegano — zaznaczył.
Posłanka Katarzyna Kierzek-Koperska wyraziła frustrację z powodu opóźnienia w wypłacie środków z KPO (Krajowego Planu Odbudowy) przez dwie osoby z rządu, które angażują się w spór o rację. Te opóźnienia miały negatywny wpływ na transformację energetyczną Polski, co przyczyniło się do obecnych wysokich cen energii.
Warto zauważyć, że dopiero w kwietniu planowane jest uruchomienie pierwszych wypłat z KPO, które wyniosą 27 mld złotych. Całkowita kwota, jaką Polska ma otrzymać z KPO, to 59,8 mld euro (czyli około 268 mld złotych). Z tej kwoty 25,27 mld euro (czyli około 113,28 mld złotych) stanowi dotacje, a 34,54 mld euro (czyli około 154,81 mld złotych) to preferencyjne pożyczki.
Zgodnie z celami Unii Europejskiej, znaczna część środków z KPO ma zostać przeznaczona na cele klimatyczne (46,6 proc.), transformację cyfrową (21,3 proc.), oraz na reformy socjalne (22,3 proc.).