Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła działania w związku z niedawnymi cenami wódki w trzech popularnych sieciach handlowych: Lidlu, Biedronce i Kauflandzie. Rzecznik prasowy prok. Szymon Banna potwierdził wszczęcie postępowania w tej sprawie, która wzbudziła sporo kontrowersji i zainteresowania opinii publicznej.
W lutym tego roku w sklepach Biedronka, Lidl oraz Kaufland można było nabyć półlitrową butelkę wódki za mniej niż 10 złotych. W Biedronce cena „Parkowej” wynosiła 8,99 zł, w Lidlu zaś „Polnej” – 9,99 zł, a w Kauflandzie za półlitrową butelkę „Żubra” płaciło się równie niewiele, bo 9,99 zł.
Fakt, że trzy tak duże sieci handlowe oferowały alkohol w tak atrakcyjnych cenach, wywołał burzę w mediach społecznościowych i został zauważony przez społecznego aktywistę Jana Śpiewaka. Śpiewak złożył zawiadomienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) dotyczące stosowania tzw. „dumpingu” oraz czynów nieuczciwej konkurencji przez sieci handlowe. Jak podkreślił na platformie X, sprzedaż wódki poniżej kosztów produkcji, a nawet akcyzy, może być niezgodna z prawem.
Sieć Kaufland szybko wyjaśniła, że cena alkoholu była efektem pomyłki, która została natychmiast poprawiona. Jednakże reakcja społeczeństwa oraz kroki podejmowane przez aktywistów i organy nadzoru wskazują, że problem nie został zepchnięty na margines.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów również zaangażował się w tę sprawę, zawiadamiając prokuraturę o podejrzeniach dotyczących nielegalnej promocji alkoholu przez sieci Biedronka, Lidl i Kaufland. Rzeczniczka UOKiK, Małgorzata Cieloch, podkreśliła, że taka forma promocji napojów alkoholowych może naruszać obowiązujące przepisy prawne, dlatego też organ ten podjął kroki w celu zgłoszenia sprawy organom ścigania.
W efekcie, obecnie prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie niskich cen wódki oferowanych przez wymienione sieci handlowe, a cała sprawa może mieć dalekosiężne konsekwencje dla przyszłych praktyk marketingowych i handlowych w sektorze detalicznym. W obliczu coraz większej uwagi społecznej i restrykcyjnych przepisów dotyczących sprzedaży alkoholu, firmy muszą być bardziej ostrożne w swoich działaniach, aby uniknąć zarzutów naruszania prawa i narażenia na negatywne konsekwencje dla swojego wizerunku i reputacji na rynku.