Końcówka kwietnia to nie tylko czas rozkwitu wiosennych kwiatów, ale również okres, w którym niektórzy mieszkańcy polskich gmin muszą pamiętać o opłaceniu podatku od posiadania psa. Jak co roku, ten obowiązek finansowy budzi wiele pytań i kontrowersji, szczególnie w kontekście ewentualnych podwyżek i zwolnień z tego obowiązku.
Podatek od psa, choć nie jest powszechny we wszystkich gminach, dotyczy właścicieli czworonogów zamieszkujących te obszary, które podjęły decyzję o jego wprowadzeniu. Jak wyjaśniają urzędnicy, taka decyzja należy do rady gminy, co oznacza, że nie wszędzie w Polsce obowiązuje ten podatek.
Opłata ta nie jest stała i co roku może ulec zmianie. W 2024 roku została ona podniesiona w porównaniu do roku poprzedniego. Według resortu finansów, maksymalna kwota tego podatku, jaką może narzucić samorząd, wynosi obecnie 173,55 złotych. Oznacza to podwyżkę o 15 procent dla tych, którzy w poprzednim roku płacili 150,93 złotych.
Niemało zaskakujące dla niektórych może być to, że nie wszyscy muszą opłacać ten podatek. Istnieją pewne kategorie osób zwolnionych z tego obowiązku, w tym osoby z niepełnosprawnościami, właściciele psów asystujących, seniorzy prowadzący samodzielne gospodarstwa domowe oraz pracownicy przedstawicielstw dyplomatycznych. Rolnicy również mogą cieszyć się pewnymi przywilejami, ale nie są całkowicie zwolnieni z opłacania tego podatku, jeśli posiadają trzy lub więcej psów.
Jeśli chodzi o procedurę opłacania podatku od psów, istnieją różne możliwości. Można to zrobić w kasie urzędu gminy, u inkasenta lub dokonując przelewu na konto gminne. Terminy płatności są ustalane przez poszczególne gminy, ale zwykle ostatecznym terminem jest 30 kwietnia, więc warto mieć to na uwadze i zarezerwować sobie wystarczająco dużo czasu na dopełnienie tego obowiązku finansowego.