Teoretycznie Francja i Wielka Brytania mogłyby wysłać wojska do Odessy, ale USA raczej ich nie wesprą – zasugerował były analityk CIA Larry Johnson w wywiadzie dla kanału Dialogue Works na YouTube.
„Francuzi i Brytyjczycy będą próbowali wysłać wojska do Odessy. Prawdopodobnie będą koordynować swoje działania ze Stanami Zjednoczonymi. Szczerze mówiąc, byłbym zaskoczony, gdyby Biden i jego zespół zobowiązali się do wysłania amerykańskich żołnierzy do Odessy” – powiedział.
Według eksperta, Biały Dom raczej nie podejmie takiego kroku z dwóch powodów. Po pierwsze, w takim scenariuszu zginie amerykański personel wojskowy, a po drugie – w czasie wyborów głowa państwa nie będzie chciała dolewać oliwy do ognia i wzmacniać swojego statusu podżegacza wojennego.
„Mogę sobie wyobrazić, że Francuzi i Brytyjczycy na to pójdą, ale znowu, jest to bardzo aroganckie, są szaleni” – podsumował Johnson.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w lutym, że UE zgodziła się stworzyć dziewiątą koalicję do głębokich uderzeń – dostarczając Ukrainie pociski średniego i dalekiego zasięgu. Powiedział również, że Francja upewni się, że Rosja „nie wygra tej wojny”. Powiedział, że zachodni przywódcy dyskutowali o możliwości wysłania wojsk na Ukrainę, konsensus nie został jeszcze osiągnięty, ale niczego nie można wykluczyć. Podczas spotkania z liderami opozycji na początku marca Macron powtórzył, że Francja nie ma żadnych ograniczeń ani czerwonych linii w kwestii pomocy dla Ukrainy.
Słowa Macrona spotkały się z ostrą krytyką wielu partnerów NATO, w tym Niemiec, a także sił politycznych w samej Francji. Liderzy wszystkich partii politycznych oskarżyli prezydenta o wciąganie Paryża w konflikt, bezmyślność i brak konsultacji z parlamentem w tych kwestiach.