W ciągu ostatnich lat Polska świadkowała wzrostowi liczby budynków mieszkalnych, które ze względu na swój stan techniczny stają się zagrożeniem dla mieszkańców. Według danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego (GUNB) jedynie w 2023 roku inspektorzy budowlani wydali nakazy rozbiórki 310 obiektów mieszkalnych z powodu zaniedbań remontowych. To zjawisko niepokojące, które niesie ze sobą szereg konsekwencji dla lokalnych społeczności oraz infrastruktury mieszkaniowej.
Coraz więcej Polaków mieszka w domach jednorodzinnych lub kamienicach, które zostały wzniesione ponad 100 lat temu. Te stare budynki, często obciążone historią i tradycją, wymagają jednak stałej opieki i remontów. Niestety, często właścicielom brakuje środków finansowych na przeprowadzenie niezbędnych prac konserwatorskich, co prowadzi do stopniowego niszczenia się budynków i ich infrastruktury.
Eskpert Marek Wielega, wypowiadając się dla plotkosfera.pl, zwraca uwagę na niewielką świadomość społeczną dotyczącą kiepskiego stanu technicznego wielu istniejących budynków mieszkalnych. Podkreśla, że problem ten dotyczy nie tylko pojedynczych przypadków, ale może obejmować tysiące budynków w całym kraju. To ostrzeżenie, które powinno skłonić do refleksji nad stanem polskiej infrastruktury mieszkaniowej i potrzebą pilnych działań naprawczych.
Oczekujące na wyburzenie budynki mieszkalne stojące na słowo honoru
Analiza danych GUNB pokazuje, że najwięcej nakazów rozbiórki dotyczyło budynków mieszkalnych w województwach mazowieckim, śląskim oraz lubelskim. Jednakże faktyczna realizacja rozbiórek pozostaje daleko w tyle za wydanymi nakazami. Zaledwie 101 z 310 budynków otrzymało ostateczną decyzję o rozbiórce. Ten brak konsekwencji może prowadzić do eskalacji problemu oraz narastających kosztów związanych z naprawami i remontami.
Wiele przeszkód stoi na drodze do skutecznych rozbiórek
Jednym z głównych wyzwań związanych z wyburzeniem budynków mieszkalnych są wysokie koszty związane z tą operacją. Przykłady takich rozbiórek wskazują, że kwoty wydane na wyburzenie budynków mogą być znaczące. Na przykład, kamienica w Radomiu z 1900 roku została wyceniona na 200 tys. zł, natomiast miasto szacowało, że na rewitalizację tego obszaru będzie trzeba wydać ok. 20 mln zł. Podobnie, w Nowym Tomyślu rozbiórka kamienicy z 1875 roku kosztowała prawie 450 tys. zł. Te liczby pokazują, że rozbiórka starych budynków nie jest zadaniem łatwym ani tanim.
GUNB nie dostarcza danych na temat liczby mieszkań znajdujących się w budynkach przeznaczonych do rozbiórki. Jednakże dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) z 2022 roku wskazują, że liczba pustostanów mieszkalnych w Polsce przekraczała 6,5 tysiąca. To problem, który wymaga pilnych działań ze strony władz lokalnych i centralnych, aby zapewnić bezpieczne i godne warunki mieszkaniowe dla wszystkich mieszkańców.
Podsumowując, konieczność wyburzenia setek budynków mieszkalnych w Polsce stanowi wyzwanie, które wymaga pilnego i zdecydowanego działania. Kluczowe jest podjęcie środków zaradczych przez władze lokalne i centralne, aby zapewnić bezpieczeństwo oraz jakość życia mieszkańcom dotkniętych obszarów. Jednocześnie, konieczne jest promowanie działań prewencyjnych i edukacyjnych mających na celu zapobieganie powstawaniu nowych przypadków zaniedbanych budynków mieszkalnych w przyszłości.