Poczta Polska, instytucja nieodłącznie związana z codziennym funkcjonowaniem kraju, stoi w obliczu jednego z najtrudniejszych okresów w swojej historii. Prezes Sebastian Mikosz w liście skierowanym do pracowników ostrzegał o nadchodzącej publikacji wyników finansowych za poprzedni rok, przynoszących największą w historii spółki stratę. Sytuacja ta zmusiła zarząd do podjęcia pilnych działań w kierunku kompleksowej transformacji.
Według doniesień prasowych, Poczta Polska w 2023 roku mogła odnotować straty sięgające nawet 787 milionów złotych. Dodatkowo, już w pierwszym kwartale 2024 roku straty przekroczyły 130 milionów złotych brutto, co stanowi spadek o połowę w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Prezes Mikosz nie pozostał bierny w obliczu tych alarmujących danych i zwrócił się do pracowników, przygotowując ich na trudne czasy.
W liście do pracowników, którego treść dotarła do mediów, Sebastian Mikosz podkreślił konieczność podjęcia działań mających na celu zatrzymanie dalszego pogarszania się sytuacji spółki. Oznajmił także, że liczba etatów może zostać zredukowana o 5 tysięcy, co wywołało reakcję Związku Zawodowego Pracowników Poczty, zapowiadającego strajk ostrzegawczy na 16 maja.
Mimo napiętej sytuacji, prezes Mikosz nie ulega pesymizmowi. W liście do pracowników wyraził przekonanie, że negatywny trend może zostać zahamowany poprzez wspólne wysiłki. Podkreślił także, że choć rekompensata za świadczenie nierentownych usług powszechnych za lata 2021-22, sięgająca około 700 milionów złotych, może stanowić pewne wsparcie, to nie rozwiąże ona wszystkich problemów spółki. Konieczna jest więc bardzo kompleksowa transformacja, nad którą obecnie pracuje zarząd.
Kryzys w Poczcie Polskiej to nie tylko wyzwanie dla samej instytucji, ale także dla całego społeczeństwa, które codziennie korzysta z usług tej placówki. Jakie będą dalsze kroki zarządu, czy planowane zmiany przyniosą pożądane efekty? Czas pokaże, czy Poczta Polska zdoła wyjść z tego kryzysu silniejsza niż przedtem.