Historia godna scenariusza filmowego zakończyła się w Gdyni. Aśka, która wydawała się być zwykłą kobietą, okazała się być poszukiwanym listem gończym za liczne przestępstwa mężczyzną o imieniu Andrzej.
55-letni Andrzej Dobrzyniecki, latami był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości za różne oszustwa, w tym związane z aferą Amber Gold, został aresztowany w Gdyni. Podając się za Joannę Radziwołową, nawet grał jako bramkarz w kobiecej drużynie piłkarskiej Checz Gdynia.
Zatrzymanie miało miejsce w lutym 2024 roku, jednak sprawę ujrzała światło dzienne dopiero niedawno. Prezes Checzy Gdynia, Mateusz Bieszke, przyczynił się do rozpracowania przestępcy, podejrzewając, że coś jest nie tak z „Joanną”. Po kilku rozmowach z nią i niepasujących do siebie historiach, zgłosił swoje podejrzenia organom ścigania.
W czasie meczu sparingowego kobiecej drużyny Checzy w Tczewie, policja wkroczyła do szatni, zwracając się do „bramkarki” z imieniem Andrzej. Wszyscy byli zaskoczeni, gdy odkryli, że osoba ta, która przez lata udawała kobietę, tak naprawdę jest mężczyzną.
Andrzej od dawna unikał wymiaru sprawiedliwości, zmieniając tożsamość i nawet płeć. Jako rzekomy prawnik oszukiwał ludzi, zgłaszając się do ofiar afery Amber Gold, pobierając zaliczki i znikał. To tylko wierzchołek góry lodowej jego przestępstw, obejmujących także wyłudzanie pieniędzy przez fundacje, zatrudnianie pracowników na czarno oraz unikanie płacenia pensji i składek.
Obecnie Andrzej, który przez pewien czas strzegł bramki Checzy Gdynia jako Joanna, przebywa w Areszcie Śledczym w Gdańsku.