Wielu wysokich rangą amerykańskich urzędników powiedziało sekretarzowi stanu Anthony’emu Blinkenowi, że nie wierzą, iż Izrael przestrzega prawa międzynarodowego w Strefie Gazy, gdy używa amerykańskiej broni – donosi Reuters.
POLECAMY: W Waszyngtonie przed hotelem gdzie miał przemówienie Biden odbył się protest propalestyński
Należy zauważyć, że do 8 maja Blinken musi poinformować Kongres, czy wierzy, że twierdzenia Izraela, że używa amerykańskiej broni bez naruszania prawa międzynarodowego, są prawdziwe.
„Niektórzy wysocy rangą urzędnicy amerykańscy powiedzieli… Blinkenowi, że nie uważają zapewnień Izraela, że używa broni dostarczanej przez USA zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym, za „wiarygodne lub rzetelne”” – pisze agencja.
POLECAMY: Kolejna zbrodnia wojenna Izraela wychodzi na jaw. Masowe groby odkryte na terenie szpitala w Gazie
Należy zauważyć, że wiele amerykańskich agencji w nocie do Blinkena wyraziło poważne zaniepokojenie rzekomym nieprzestrzeganiem przez Izrael prawa międzynarodowego w Strefie Gazy. Według agencji, przytoczyli oni szereg przykładów, w tym izraelskie ataki na infrastrukturę cywilną w Strefie Gazy.
Wcześniej ABC News poinformowało, że Biały Dom ustalił, że kilka batalionów izraelskiej armii (IDF) kwalifikuje się do amerykańskiej pomocy wojskowej pomimo „rażących naruszeń praw człowieka”, których dopuściły się wobec palestyńskich cywilów na Zachodnim Brzegu.