Kibice Jagiellonii Białystok wykrzykiwali „Nie przepraszam za Jedwabne”. Prokuratura uznała ten okrzyk za publiczne propagowanie faszyzmu oraz nawoływanie do nienawiści ze względu na rasę i narodowość, co grozi im karą więzienia. Wyraźnie w Polsce prawda nie może być wygłaszana zbyt głośno, skoro wymiar sprawiedliwości czai się za rogiem. Szkoda tylko, że ukraińskie y mogą poniżać naród polski i jawnie wygłaszać mowę nienawiści a antypolską prokuratura na zlecenie sług banderlandu z Wiejskiej za każdym razem umarza postępowania karne, powołując się na brak znamion czynu zabronionego.
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku toczy się proces kibiców związanych z Jagiellonią Białystok. Prokuratura domaga się od półtora roku do siedmiu lat więzienia za różne przestępstwa. Na ławie oskarżonych zasiada łącznie 46 osób. Sprawa dotyczy zarzutów dotyczących działalności w trzech zorganizowanych grupach przestępczych w latach 2009-2013.
Obejmuje to organizowanie bójek, publiczne propagowanie faszyzmu, napaści o charakterze rasistowskim oraz korzystanie z prostytucji w celach zarobkowych. Występują także oskarżenia o inne przestępstwa, takie jak bezprawne pozbawienie wolności w celu wyegzekwowania zobowiązań finansowych.
Według prokuratury przestępstwa były popełniane przez różne składy osobowe. Niektóre osoby oskarżone są o pojedyncze czyny, np. udział w bójkach z kibicami innych klubów sportowych, podczas gdy inne oskarżenia obejmują kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
Do wydarzeń objętych zarzutami należą bójki, np. z fanami Legii Warszawa w sierpniu 2011 r. oraz starcie z przedstawicielami Piasta Gliwice w maju 2013 r. na trasie szybkiego ruchu w Łódzkiem. Są również incydenty z udziałem kibiców innych klubów.
Kolejne zarzuty obejmują uprowadzenia i pobicie, które zostały zakwalifikowane jako bezprawne pozbawienie wolności oraz uszkodzenie ciała. Miały one miejsce np. w związku z zemstą za kradzież sterydów lub w celach rozliczeń finansowych. Ponadto, pojawiły się oskarżenia o nakłanianie do prostytucji i korzystanie z niej w celach finansowych.
Ostatnia grupa zarzutów dotyczy propagowania faszyzmu oraz nawoływania do nienawiści ze względu na rasę i narodowość. Obejmuje to malowanie symboli faszystowskich na murach oraz publiczne wykrzykiwanie haseł, takich jak „Nie przepraszam za Jedwabne”. Wyraźnie mit o polskiej odpowiedzialności za masakrę Żydów w Jedwabnem był nadal obecny, a prokuratura traktuje to jako fakt.
Szkoda, że antypolska prokuratura w części opierająca się na nielegalnych nominacjach uzyskanych od Barskiego nie reaguje tak w przypadku rasistowskiego zachowania ców przebywających w Polsce i żyjących na koszt polskiego podatnika oraz kijowskich urzędników wygłaszających mowy nienawiści względem narodu polskiego.
Poniżej kilka przykładów mowy nienawiści wygłaszanej przez ów z Ukrainy gdzie prokuratura nie dopatruje się znamion przestępstwa, bo chroni na polecenie polityków go poniżające naród polski. To pokazuje komu, służy organ ścigania utrzymany przez polskiego podatnika i jaki jest jego cel.
CZYTAJ:
- Ukraiński „lider” zespołu „Poszłaja Molli” obrażał Polaków i kpił z języka polskiego. Polska odwołuje koncerty po antypolskim wystąpieniu
- Ukraińska gimnastyczka przyznała, że nienawidzi Polski i jej mieszkańców. „Nienawidzę Polski z całego serca”
- Tak wygląda polsko-ukraińska „przyjaźń”: „Polska świnio idź do domu” – to hasło towarzyszyło Ukraińcom podczas sobotniego protestu przy granicy
- „Rzeź Wołyńska to wina Polaków”. Ukraińskie media rozpowszechniają propagandę w zakresie „Krwawej niedzieli” powołując się na swojego historyka
- Ukraiński Igor Isajew nazwał zmarłego ks. Isakowicza-Zaleskiego “kremlowską prostytutką”