Jeden z przedstawicieli protestujących rolników w Sejmie, Mariusz Borowiak, wyjaśnił, że nie udadzą się na spotkanie z ministrem rolnictwa z obawy, że po opuszczeniu Sejmu nie będą mogli do niego wrócić. Uważa, że to nie byłoby dla nich korzystne, nazywając to „koń trojański”.
POLECAMY: Rolnicy Rozpoczynają Strajk Okupacyjny w Sejmie: Żądają Spotkania z Premierem Tusk
Przypominamy, że grupa 11 rolników ze Związku Rolniczego „Orka” rozpoczęła w czwartek protest w Sejmie, a jeden uczestników protestu potwierdził, że ich celem jest spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem w sprawie Zielonego Ładu.
– Nie zajęlibyśmy dużo czasu, 15 minut, i tyle by nam wystarczyło – zapewnił.
Rolnicy zapowiadają, że nie opuszczą Sejmu, dopóki nie spotka się z nimi premier. – Kiedy osiągniemy to, po co tu przyszliśmy, to zakończymy strajk – zapewnił Borowiak.
Powiedział, że rolnicy zdecydowali się nie uczestniczyć w zaplanowanym spotkaniu z Czesławem Siekierskim w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ponieważ obawiają się, że opuszczenie budynku Sejmu uniemożliwi im powrót.
– Nie możemy stąd wyjść, bo mamy cofnięte przepustki. To nie jest dla nas dobre wyjście z sytuacji, to koń trojański. Nie skorzystamy z tego, ale jeżeli będziemy mieli możliwość rozmowy tutaj, tak jak wczoraj, to my chcemy ze wszystkimi rozmawiać – mówił Borowiak.
Również zaznaczył, że osoby protestujące zaproponowały wszystkim klubom parlamentarnym, aby wyrazić solidarność z rolnikami poprzez spędzenie nocy w Sejmie.
– Jeżeli do środy premier nie znajdzie czasu, żeby się z nami spotkać, to powiedzieliśmy wszystkim opcjom politycznym, które przychodzą i robią sobie z nami zdjęcia, mówią, że nas wspierają i rozumieją, że po skończonej pracy w Sejmie zapraszamy ich na podłogę, krzesła i śpiwory – tak jak my spędzaliśmy tę noc – podkreślił.
W czwartek marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosił, że minister rolnictwa Czesław Siekierski zaprosił rolników na spotkanie w piątek.
Biuro prasowe resortu rolnictwa poinformowało w piątek, że nie ma informacji o planowanych spotkaniach ministra z protestującymi rolnikami.
Borowiak dodał, że celem jest, aby politycy publicznie wyrazili swoje wsparcie dla rolników przed kamerami.
– Skoro wszystkie opcje polityczne chcą dobrze dla rolnictwa, to mówimy: sprawdzam – stwierdził. Przekazał także, że w czwartek zaproponowano protestującym pokoje poselskie, gdzie mogliby się wykąpać i spędzić noc w łóżku. – Nie skorzystaliśmy, bo już dzisiaj byśmy tutaj nie weszli. Nagrodą za to, że wyjdziemy, byłoby spotkanie z ministrem Siekierskim w zupełnie innym budynku i nie moglibyśmy kontynuować strajku – wyjaśnił.
Równocześnie oznajmił, że z tego właśnie powodu protestujący nie zamierzają uczestniczyć w organizowanej przez NSZZ „Solidarność” oraz NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” piątkowej manifestacji w Warszawie. Borowiak podkreślił, że strajk Związku Rolniczego „Orka” w Sejmie nie był skonsultowany z organizatorami tej manifestacji.