Decyzja Polski o poparciu rezolucji w sprawie członkostwa Palestyny w ONZ wywołała reakcję izraelskiego ambasadora, Jaakowa Liwne, który nazwał ją błędną i szkodliwą dla bezpieczeństwa, stabilności i Polski.
POLECAMY: Ambasador Izraela wydał oświadczenie, w którym zaprzecza rzekomym „przeprosinom”
Polska dołączyła do większości, głosując za rezolucją, która potwierdza prawo Palestyny do samostanowienia i kwalifikuje ją do członkostwa w ONZ zgodnie z art. 4 Karty Narodów Zjednoczonych. W głosowaniu poparcie dla rezolucji wyraziły 143 państwa, dziewięć było przeciw, a 25 się wstrzymało.
Między innymi Izrael, Stany Zjednoczone, Węgry, Czechy oraz Argentyna były przeciwko rezolucji. Polska, zgodnie z komunikatem MSZ, dołączyła do większości i poparła rezolucję wraz z 142 innymi państwami. To wyraźne stanowisko w sprawie konfliktu izraelsko-palestyńskiego, które może mieć daleko idące konsekwencje dyplomatyczne.
„Nasz sposób głosowania wynika m.in. z uznania przez Polskę Deklaracji Niepodległości z 1988 r. i jest spójny z dotychczasowym stanowiskiem w kwestii samostanowienia i państwowości” – oświadczyło w komunikacie w mediach społecznościowych polskie MSZ.
Na platformie X, Jaakow Liwne, ambasador Izraela w Polsce, wydał komentarz na temat wyników głosowania, publikując wpis w języku angielskim.
„Polska popierająca członkostwo Palestyny w ONZ po masakrze 7.10 [7 X 2023 r. – red.] to: 1. Niebezpieczny precedens nagradzania agresora. 2. Kontynuacja antyzachodniej decyzji z 1988 r. pod przewodnictwem Sowietów o uznaniu »państwa palestyńskiego«. 3. Nagradzanie Iranu i Hamasu wbrew stanowisku USA i Izraela. 4. Całkowite naruszenie Karty ONZ dla celów politycznych. To decyzja błędna i szkodliwa dla bezpieczeństwa, stabilności i Polski” – napisał ambasador.
Liwne również udostępnił nagranie, na którym ambasador Izraela przy ONZ na forum tej organizacji wrzuca do niszczarki dokumenty z napisem „Karta Narodów Zjednoczonych”.
„Niszczycie Kartę Narodów Zjednoczonych swoimi własnymi rękami. Tak, to właśnie robicie. Wstydźcie się” – powiedział izraelski dyplomata. Głosowanie oficjalnie skrytykowało też MSZ Izraela.
W kwietniu ambasador Izraela w Polsce, Jaakow Liwne, odmówił przeproszenia w imieniu izraelskich sił zbrojnych za śmierć polskiego wolontariusza w Strefie Gazy. W rozmowie z TVP Info argumentował natomiast, że Polska zmaga się z „narastającymi nastrojami antysemickimi”.
Wcześniej Liwne oświadczył: „Skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo we wczorajszym ataku, w skutek którego śmierć ponieśli członkowie organizacji humanitarnej, w tym obywatel Polski. Wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia „zbrodnie wojenne” i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków. To ten sam Bosak, który do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października i którego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę, którą zapaliliśmy w parlamencie w Warszawie. Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia. Również dla dobra całego świata zachodniego”.
Zbrodniarz odniósł się w ten sposób do wpisu wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka (Konfederacja), który napisał o izraelskich zbrodniach wojennych.
Wpis Liwego – a i prosta oraz przedstawiciel państwa – podał dalej i skomentował wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
„Zaczynam się zastanawiać czy kontynuowanie misji dyplomatycznej tego buca w Polsce jest bardziej niekorzystne dla Polski czy dla Izraela? Swoją drogą w ostatnich kilku latach mamy w Polsce ciekawą kumulację różnych wtop dyplomatycznych w wykonaniu ambasadorów kilku różnych państw, na tle których warto docenić kunszt ambasadorów, którzy działają po cichu i nie robią wokół siebie nadmiaru zamieszania, a załatwiają konkretne tematy czy po prostu pełnią w sposób prawidłowy swoją misję reprezentując swoje kraje bez żadnych skandali, w sposób bardziej „nudny” i przewidywalny” – napisał narodowiec.