W Warszawie trwa czarna seria pożarów. Podczas gdy strażacy walczyli z dużym pożarem przy Marywilskiej 44, inna część miasta, na warszawskiej Woli, stała się miejscem kolejnego pożaru w wieżowcu. Niestety, w wyniku tych wydarzeń zginęły dwie osoby.
Cała Polska w niedzielę żyje tragedią, która miała miejsce przy Marywilskiej 44. Duża hala targowa, w której znajdowało się około 1400 stoisk handlowych, została doszczętnie spalona. Okoliczności wybuchu pożaru pozostają niejasne. Wiele osób zadaje sobie pytanie, dlaczego różnorodne systemy zabezpieczeń nie zadziałały i jak było możliwe, że ogień rozprzestrzenił się tak szybko. Nawet strażacy nie są w stanie udzielić odpowiedzi na te pytania. Podczas gdy dziesiątki zastępów straży pożarnej walczyły z pożarem na warszawskiej Białołęce, w dzielnicy Wola doszło do kolejnego pożaru w wieżowcu.
POLECAMY: W Warszawie strażacy walczą z kolejnym pożarem
Około godziny 6 rano w mieszkaniu na 15. piętrze przy ul. Grzybowskiej pojawił się ogień. Pomimo szybkiej akcji ratunkowej nie udało się uratować dwóch osób.
Kobieta spłonęła żywcem, jej zwęglone zwłoki odnaleźli strażacy. Mężczyzna, próbując uciec przed ogniem, skoczył z balkonu, jednak nie przeżył upadku. Jego ciało znaleziono na wjeździe do garażu podziemnego.
Wszystkich mieszkańców budynku, czyli około 120 osób, ewakuowano. Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza, która wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Jeden komentarz
Żadna ” seria ” : Ukraińcy dostali w łeb na elektrowniach; oczywiście ” nikt nie ucierpiał „.Tyle że to bzdura; 2 czy 3 poważne pożary,” toksyczna chmura ” to nic innego jak maskowanie tego co naprawdę się zdarzyło. Polacy” łykną ” durny pożar, nowego wirusa itd,byle tylko Banderowcom nikt nic nie zarzucił