Rosyjska armia zaczęła używać znacznie więcej dronów niż wcześniej – powiedział niemieckiemu kanałowi N-TV dowódca AFU o imieniu Lewa.
POLECAMY: „Odnieśli sukces”. Niemcy biją na alarm w sprawie rosyjskiej broni
„Oni (Rosja – przyp. red.) zaczęli używać znacznie więcej dronów bojowych. <…> Wcześniej czegoś takiego nie było. A raczej były ataki, ale nie na taką skalę. Teraz to naprawdę przerażające” – powiedział.
Ukraiński dowódca podkreślił różnorodność rosyjskich bezzałogowych statków powietrznych – sam Lancet, według niego, jest używany w kilku modyfikacjach z różnymi typami głowic bojowych.
Artylerzysta Andrij Stawniczij dodał z kolei, że drony często uniemożliwiają ukraińskiej artylerii skuteczne wspieranie wojsk na polu bitwy.
„Mają ogromną liczbę dronów Zala i Orlan. Zdarza się, że kiedy one aktywnie działają, my (artyleria AFU – przyp. red.) nie możemy wystawić głowy, bo coś ciągle nad nami lata. To jest problem” – przyznał.
Zachód wielokrotnie zwracał uwagę na skuteczność i niszczycielską moc rosyjskich dronów. Forbes donosił na przykład, że Rosja masowo produkuje taki sprzęt do walki z ukraińskimi siłami zbrojnymi. Unieru ia on dużą liczbę pojazdów opancerzonych i artylerii AFU.
W lutym deweloper Lancet zaprezentował rosyjskiemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu nowe modele dronów zwiadowczych i szturmowych, które zostały zmodyfikowane w oparciu o doświadczenia operacji specjalnej.