17 czerwca 2024 roku stanie się przełomową datą dla kierowców świadczących usługi przewozu osób w Polsce. W życie wchodzą nowe przepisy, które wymagają posiadania polskiego prawa jazdy przez wszystkich kierowców pracujących na terenie kraju. To zdecydowana zmiana, która ma na celu unifikację standardów oraz poprawę bezpieczeństwa w transporcie osobowym. Jednakże, z powodu nagłej implementacji nowych przepisów, przed urzędami komunikacji tworzą się ogromne kolejki, a nie wszyscy kierowcy zdążą dostosować się do nowych wymogów przed 17 czerwca.
Inicjatywa zmiany przepisów została podjęta przez Ministerstwo Cyfryzacji w odpowiedzi na rosnące obawy dotyczące jakości usług świadczonych przez kierowców aplikacji takich jak Uber, Bolt czy FreeNow oraz w celu eliminacji tzw. „szarej strefy” w transporcie osobowym. Nowelizacja przepisów nakłada obowiązek posiadania polskiego prawa jazdy dla wszystkich kierowców pracujących na terenie Polski, dotychczas korzystających z dokumentów wydanych przez inne państwa członkowskie UE lub sygnatariuszy konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym.
Szacuje się, że nowe przepisy mogą wyeliminować nawet 30% kierowców z rynku, co stanowi około 50% przejazdów obsługiwanych przez aplikacje. Taka redukcja dostępnej siły roboczej może skutkować wzrostem cen usług. Dodatkowo, obawy przed długimi kolejkami i opóźnieniami w urzędach komunikacji stają się rzeczywistością, gdzie proces wydawania prawa jazdy może trwać nawet kilka miesięcy.
Aby zminimalizować negatywne skutki wprowadzenia nowych przepisów, firmy proponowały wprowadzenie okresu przejściowego oraz digitalizację procesów administracyjnych. Uproszczone formalności będą miały obywatele krajów będących stroną konwencji wiedeńskiej, kraju członkowskich UE, Konfederacji Szwajcarskiej lub EFTA, co może złagodzić skutki dla niektórych kierowców.
Nowe przepisy dotyczące prawa jazdy to krok w kierunku poprawy standardów i bezpieczeństwa w transporcie osobowym, jednakże wymagają one starannego przemyślenia w kontekście ich implementacji, aby zminimalizować negatywne skutki dla kierowców oraz użytkowników usług transportowych.