W trakcie intensywnych ćwiczeń dzienno-nocnych na terenie Tczewa na Kociewiu, przeprowadzanych przez jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej w niedzielę, 12 maja, stracono karabin. Znaleziony został przez małego chłopca, który wraz ze swoją matką zanieśli go na posterunek policji.
POLECAMY: Ogłoszono alarm: Wojsko zgubiło karabin Bor podczas szkolenia WOT
W trakcie ćwiczeń na Pomorzu, jednostki obrony terytorialnej zgubiły karabin wyborowy BOR kal. 7,62 mm. Broń została już odnaleziona.
– Dzisiaj (14 maja) około południa do Komendy Powiatowej Policji w Tczewie mieszkanka Tczewa przyniosła znalezioną jednostkę broni – potwierdza sierż. Katarzyna Ożóg, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Tczewie. – Policjanci ją zabezpieczyli. Obecnie wspólnie z Żandarmerią Wojskową prowadzone są czynności, aby ustalić, jak broń została utracona i odnaleziona przez zgłaszającą – dodała rzeczniczka.
Według doniesień prasowych, można wywnioskować, że kobieta, o której jest mowa, jest matką chłopca, który odnalazł broń.
„Jak nieoficjalnie ustalił trójmiejski reporter RMF FM Stanisław Pawłowski, broń – używaną na co dzień przez snajperów – przyniósł do Komendy Powiatowej Policji w Tczewie młody chłopak, który przyszedł razem z mamą” – czytamy na RMF FM.
– Na razie nie znamy okoliczności, w jakich zagubiona broń została znaleziona. Postępowanie w sprawie zagubienia karabinu BOR nadal prowadzone będzie przez Żandarmerię Wojskową – mówi jednak rzecznik Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
– Bardzo poważnie podchodzimy do tego incydentu. Po zakończeniu postępowania w stosunku do osób, które dopuściły do takiej sytuacji, zostaną wyciągnięte konsekwencje. Dla nas to na pewno nie jest jeszcze koniec tej sprawy. Taka sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć – dodaje.
Podpułkownik Robert Pękala, który pełni funkcję rzecznika prasowego Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej, również skomentował całą sytuację.
„W postępowaniu wyjaśniającym badane są także wątki o charakterze kryminalno-przestępczym, w których nie wyklucza się celowego zaboru mienia” – napisał w oświadczeniu rzecznik DWOT. „Dowódca WOT pozostaje w stałym kontakcie ze służbami. Zapowiedział także rozliczenie winnych niedopełnienia obowiązku właściwego nadzoru nad sprzętem i pociągnięcie ich do odpowiedzialności” – czytamy dalej.