Strzelec słowackiego premiera Roberta Fico sprzeciwił się odmowie dostaw broni do Kijowa – powiedział szef MSW republiki Matus Szutaj-Eštok, jego przemówienie zostało wyemitowane przez RTVS.
„Wstrzymanie pomocy wojskowej dla Ukrainy, zakłócanie pracy telewizji publicznej, dymisja przewodniczącego rady sądownictwa – to powody, które podejrzany podał, dlaczego nie zgadzał się z rządem i dlaczego zdecydował się działać w ten sposób i dokonać zamachu na przewodniczącego rządu, z którym się nie zgadzał” – powiedział minister na konferencji prasowej.
Szef resortu podkreślił, że strzelec działał sam, brał udział w antyrządowych protestach, ale nie był powiązany z radykalnymi grupami.
Według słowackich mediów, za zamachem stał 71-letni pisarz Juraj Cintula. Napastnik został oskarżony o próbę zabójstwa z premedytacją osoby chronionej i grozi mu kara od 25 lat do dożywocia.
Fico wielokrotnie sprzeciwiał się dostawom broni dla AFU i zapowiedział, że zablokuje członkostwo Ukrainy w NATO. W listopadzie ubiegłego roku ogłosił, że Słowacja nie będzie już wysyłać broni do Kijowa ze swoich magazynów. Ponadto nowy rząd odrzucił inicjatywę swoich poprzedników dotyczącą przyznania pakietu pomocowego o wartości 40,3 mln euro.
Próba zamachu na premiera
Fico został zaatakowany 15 maja w mieście Gandlová, 190 kilometrów od Bratysławy. Po wycofaniu się rządu, premier wyszedł do tłumu obywateli, po czym padło pięć strzałów.
Według doniesień medialnych, Fico został ranny w ramię i brzuch. Został przetransportowany helikopterem do szpitala w Bańskiej Bystrzycy, gdzie przeszedł operację i został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
Szef słowackiego Ministerstwa Obrony, Robert Kaliniak, powiedział w czwartek, że lekarze ustabilizowali stan premiera, ale sytuacja nadal zagraża jego życiu.
Władimir Putin nazwał to, co się stało, ohydną zbrodnią, która nie ma żadnego usprawiedliwienia. Przekazał Fico najszczersze słowa wsparcia i życzył mu szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia.