Kijowski dyktator i zbrodniarz wojenny, Wołodymyr Zełenski, w wywiadzie dla AFP oświadczył, że Ukraina zaakceptuje jedynie „sprawiedliwy pokój”, co w jego rozumieniu oznacza ukraińskie zwycięstwo, pomimo zachodnich apelów o szybki rozejm. Zełenski zaznaczył, że Ukraina jest przygotowana do przejścia do kontrofensywy po ewentualnym zatrzymaniu rosyjskiej ofensywy.
POLECAMY: Kijowski dyktator odrzucił propozycję Macrona dotyczącą olimpijskiego rozejmu
W swoim komentarzu na temat obecnej sytuacji na froncie, Zełenski podkreślił, że rosyjska ofensywa, która trwa od ponad tygodnia i koncentruje się głównie na obwodzie charkowskim, może jeszcze przybrać na sile. Kijowski dyktator wyjaśnił, że rosyjskie działania ofensywne zakładają przeprowadzenie ataków w kilku falach.
Według niego, Ukraińcy dotychczas stawili czoła pierwszej fali. Pomimo rosyjskich postępów, Zełenski zapewnił, że sytuacja jest pod kontrolą, a wojska rosyjskie przesunęły się tylko od pięciu do dziesięciu kilometrów od granicy, gdzie zostały zatrzymane.
„Nie powiem, że to wielki sukces [dla Rosji – red.], ale musimy myśleć trzeźwo i zrozumieć, że oni chcą wejść w głąb naszego terytorium” – powiedział prezydent Ukrainy. Uważa, że Rosjanie chcieliby zaatakować Charków, ale zdają sobie sprawę, że byłoby to „bardzo trudne”, bo Ukraińcy „mają siły, które będą walczyć przez długi czas”. Według niego, jeśli Rosjanie zostaną zatrzymani to, „nie będą chcieli umierać milionami za Charków”. Ocenił też, że rosyjski atak na Kijów jest bardzo mało prawdopodobny, bo Rosja nie ma na to sił.
Ukraiński przywódca oświadczył również, że Ukraina ma perspektywy na nową kontrofensywę, jednak podkreślił, że najpierw konieczne jest zatrzymanie rosyjskiej ofensywy.
„Są perspektywy [na kontrofensywę – red.]. Aby to osiągnąć, przede wszystkim trzeba ustabilizować sytuację na froncie. Obecnie jest niestabilna… Musimy ich zatrzymać i zrobimy to, a potem będziemy potrzebować ukompletowanych brygad, żeby zaplanować kolejne kroki, kontrataki itp.” – powiedział Zełenski. Na pytanie o możliwe kroki, jakie Ukraina może podjąć w 2025 roku, odpowiedział: „Nie mogę powiedzieć. Wiem, ale nie mogę powiedzieć”.
Odnosząc się do obrony powietrznej, Zełenski stwierdził, że Ukraina posiada obecnie około 25 procent środków potrzebnych do skutecznej obrony przed atakami z powietrza. Oświadczył, że Ukraina powinna mieć 120-130 nowoczesnych samolotów bojowych, aby skutecznie uniemożliwić Rosji osiągnięcie przewagi w powietrzu. Doprecyzował, że chodzi o taką liczbę myśliwców F-16.
Komentując stanowisko Chin w kwestii wojny rosyjsko-ukraińskiej, Zełenski powiedział, że chińscy przywódcy patrzą na to w ten sposób, że porażka Rosji byłaby de facto zwycięstwem USA.
„Dla nich to byłoby zwycięstwo Zachodu. Chcą znaleźć równowagę między tymi dwoma [USA i Rosją – red.]… Dlatego chciałbym, żeby Chiny wzięły udział w Szczycie Pokojowym [15-16 czerwca br. – red.]” – powiedział kijowski dyktator. Uważa, że udział tak wielkich globalnych graczy w tym wydarzeniu jest ważny, ze względu na wpływ, jaki mogą mieć na Rosję.
Jednocześnie Zełenski zarzucił Zachodowi, że przez swoje obawy wzywa Ukrainę do przyjęcia takich rozwiązań, które doprowadziłyby do szybkiego zawarcia rozejmu. Sugerował, że Zachód chciałby pokoju kosztem Ukrainy.
„Jesteśmy w nonsensownej sytuacji, gdzie Zachód obawia się, że Rosja przegra tę wojnę, a jednocześnie nie chce, żeby Ukraina ją przegrała… Ostateczne zwycięstwo Ukrainy doprowadzi do klęski Rosji, zaś ostateczne zwycięstwo Rosji doprowadzi do klęski Ukrainy… Oczywiście chcemy, żeby ta wojna zakończyła się dla nas uczciwym pokojem. Zachód chce, żeby ta wojna się skończyła – najszybciej, jak to możliwe. Dla nich to jest uczciwy pokój” – powiedział AFP Wołodymyr Zełenski.
Dodał również, że największą przewagą Rosji jest możliwość używania wszelkiej broni ze swojego terytorium do ostrzeliwania ukraińskiego terytorium. „Nie możemy nic zrobić ich systemom, zlokalizowanym na terytorium Rosji, zachodnim uzbrojeniem” – oświadczył.
Według rosyjskiej państwowej agencji prasowej TASS, prezydent Rosji Władimir Putin w piątek przekonywał, że rosyjskie wojska w obwodzie charkowskim tworzą „strefę sanitarną”.
„Jeśli chodzi o to, co dzieje się na kierunku Charkowa. To także ich wina, bo ostrzeliwali i niestety nadal ostrzeliwują obszary mieszkalne przygranicznych obszarów, w tym Biełgorod” – powiedział rosyjski przywódca, odpowiadając na pytania dziennikarzy.
Naczelny Dowódca Sił Sojuszniczych w Europie, generał Christopher Cavoli, wyraził pewność, że siły ukraińskie utrzymają swoje pozycje w regionie.