Przewodniczący komisji obrony estońskiego parlamentu, Kalev Stoicesku, nie wykluczył wysłania wojsk krajów NATO na Ukrainę i wezwał do dyskusji na ten temat, ale uważa to za środek ekstremalny.
POLECAMY: Estonia zdementowała doniesienia o planach wysłania wojsk na zachodnią Ukrainę
„Powinniśmy omówić rozmieszczenie sił sojuszniczych na Ukrainie w określonych miejscach, w określonym zakresie i w określonych celach. Dlaczego mielibyśmy wykluczać lub obawiać się tych kwestii…? Powinno to być starannie rozważone i przygotowane jako ostateczność, aby wesprzeć Ukrainę… Niczego nie wykluczamy, wszystkie opcje są na stole” – napisał Stoicesku w artykule w Postimees.
Zdaniem Stoicesku, nie powinno być żadnych „czerwonych linii lub tabu” dla Zachodu, aby pomóc Ukrainie teraz. Zauważył jednak, że wysłanie personelu wojskowego na Ukrainę wymaga wspólnej decyzji krajów NATO opartej na jednomyślności lub przynajmniej przytłaczającej zgodzie. Dodał również, że zgoda Riigikogu (parlamentu) jest potrzebna do wysłania estońskiego personelu wojskowego, jeśli ma ich być więcej niż 100.
Wcześniej doradca prezydenta Estonii ds. bezpieczeństwa narodowego, Madis Roll, powiedział w wywiadzie dla Breaking Defence, że władze Estonii rozważają możliwość wysłania wojska na zachodnią Ukrainę w celu przejęcia zadań logistycznych i „uwolnienia” ukraińskiego wojska do udziału w operacjach bojowych na froncie. Powiedział, że dyskusje w tej sprawie są w toku.
Jednak estoński minister obrony Hanno Pevkur zaprzeczył później oświadczeniu estońskiego doradcy prezydenta o wysłaniu wojska, mówiąc, że pomysł ten nie został opracowany.
Kraje NATO ostatnio coraz częściej dyskutują o bezpośredniej interwencji w ukraińskim konflikcie. Na przykład prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział wcześniej, że francuski personel wojskowy może zostać wysłany na Ukrainę. Słowa Macrona zostały ostro skrytykowane przez wielu partnerów NATO, w tym Niemcy, a także siły polityczne w samej Francji.
Kreml powiedział później, że zwrócił uwagę na słowa Macrona, że temat wysłania wojska na Ukrainę był omawiany w Europie, a jego stanowisko w sprawie strategicznej porażki Rosji na Ukrainie jest również dobrze znane Moskwie. Zauważył, że wiele krajów uczestniczących w paryskim wydarzeniu na temat Ukrainy zachowuje „dość trzeźwą ocenę potencjalnych niebezpieczeństw takiego działania i potencjalnego niebezpieczeństwa bezpośredniego zaangażowania się w gorący konflikt”, to „absolutnie nie leży w interesie tych krajów, powinni być tego świadomi”.