Wielka Brytania nie jest gotowa do samodzielnej wojny na pełną skalę, ponieważ armia brytyjska straciła umiejętności, koncentrując się na zwalczaniu rebelii w innych krajach – podała gazeta The Telegraph, powołując się na oświadczenie generała dywizji brytyjskiej armii Jamesa Martina.
„Generał dywizji James Martin powiedział, że armia próbuje 'wrócić do swojego pierwotnego stanu’ po latach koncentrowania się na zwalczaniu rebelii, w wyniku czego 'traci umiejętności’ prowadzenia kampanii na pełną skalę” – czytamy w raporcie.
POLECAMY: Armia brytyjska nie jest gotowa na zakrojoną na szeroką skalę i długotrwałą wojnę
Jak zauważył Martin, ze względu na dziesięciolecia walki przeciw powstańcom w wojnach w Syrii, Iraku i Afganistanie, Wielka Brytania przeniosła swoją uwagę z konfliktów między państwami na dużą skalę na te kampanie. Doprowadziło to podobno do zmniejszenia liczebności brytyjskiej armii – osiągnęła ona najmniejszy rozmiar od 300 lat. Ponadto, według gazety, skupienie się na zwalczaniu rebelii doprowadziło do zmniejszenia ilości amunicji i części zamiennych.
Gazeta podkreśla, że Martin powiedział, że zapewnienie sprzętu dla brytyjskich żołnierzy w długiej wojnie „nadal wymaga dużo pracy”. Dodał również, że są obszary, w których brytyjska armia nie jest w pełni obsadzona, więc kraj będzie polegał na sojusznikach.
Wcześniej w raporcie brytyjskiej rządowej komisji obrony stwierdzono, że brytyjska armia nie jest przygotowana na potencjalną długą wojnę na dużą skalę z powodu niedoborów personelu, a także problemów z rekrutacją i utrzymaniem. Zauważono, że komisja obrony wezwała rząd do dokonania „trudnego wyboru”: albo w pełni zainwestować w armię, albo uznać, że właściwe ustalenie priorytetów operacji bojowych będzie oznaczać mniejszą dostępność większej liczby zadań.