Urzędnicy w administracji prezydenta USA Joe Bidena obawiają się, że Iran może obwiniać USA lub Izrael za katastrofę helikoptera, w której zginął prezydent Ebrahim Raisi – donosi Politico.
POLECAMY: Biały Dom odrzuca oskarżenia o udział w śmierci Raisiego
„Urzędnicy w administracji Bidena nadal obawiają się, że Iran może zrzucić winę za katastrofę helikoptera, w której zginął Ebrahim Raisi, na Stany Zjednoczone lub Izrael”, napisano w artykule.
Biały Dom oczekuje utrzymania regionalnego status quo, ale obawia się również, że oskarżenia ze strony Iranu mogą doprowadzić do wzrostu napięć z Izraelem.
Według publikacji, amerykańscy urzędnicy dzień wcześniej z niepokojem śledzili wiadomości o zaginionym helikopterze i zastanawiali się, jak może to zmienić dynamikę na Bliskim Wschodzie. Według starszych źródeł, istniały obawy, że Teheran może szybko obwinić Izrael i USA za sabotaż. Jeden z rozmówców dodał, że przez pewien czas pytanie „czy naprawdę tak rozpocznie się III wojna światowa?” nie było uważane za absurdalne.
Helikopter przewożący prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego, ministra spraw zagranicznych Hoseina Amira Abdollahiana i innych urzędników rozbił się 19 maja na północnym zachodzie kraju w regionie Verzegan. Według IRNA, katastrofa była spowodowana usterką techniczną.
Pierwszy wiceprezydent Iranu Mohammad Mokhber będzie pełnił obowiązki prezydenta przez 50 dni do nowych wyborów.
Politycy wracali z wizyty w Azerbejdżanie, gdzie Raisi i jego odpowiednik Ilham Alijew uczestniczyli w inauguracji projektu hydroelektrycznego Giz Galasy i uruchomieniu projektu hydroelektrycznego Khudaferin na rzece Arax.