Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKIK) rozpoczął dochodzenie w celu wyjaśnienia podejrzanych praktyk antykonkurencyjnych w związku z sprzedażą sprzętu marki Xiaomi. Pracownicy Urzędu, we współpracy z funkcjonariuszami policji, przeprowadzili przeszukanie siedziby Xiaomi Polska oraz dwóch firm dystrybuujących jej produkty.
– Otrzymaliśmy informacje, że ceny sprzętu Xiaomi: Mi, Redmi, Redmi Note i POCO mogą być ustalane w wyniku niedozwolonego porozumienia. Wszcząłem w tej sprawie postępowanie wyjaśniające i zleciłem przeszukania w siedzibach trzech podmiotów. Zebraliśmy obszerny materiał dowodowy, który obecnie analizujemy – poinformowała prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Mówimy tu o potencjalnym układzie w ustalaniu cen elektroniki użytkowej, sprzętu RTV i AGD oraz produktów inteligentnych. Jeśli takie porozumienie zostanie udowodnione, istnieje ryzyko, że konsumenci będą zmuszeni do zakupu produktów Xiaomi po ustalonych cenach, które mogą być wyższe niż w normalnych warunkach konkurencji.
UOKiK zaznacza, że prowadzone jest dochodzenie w celu wyjaśnienia sytuacji, nie jest to jednak postępowanie przeciwko konkretnym firmom. Jeśli zgromadzone dowody potwierdzą podejrzenia, Prezes Urzędu wszcznie postępowanie antymonopolowe i przedstawi zarzuty określonym podmiotom i osobom.
– Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Menadżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł – przypomina UOKiK. I dodaje, że dotkliwych sankcji można uniknąć, jeśli przedsiębiorca uczestniczący w nielegalnym porozumieniu lub menedżer zgłosi się do programu łagodzenia kar (leniency). Można z niego skorzystać pod warunkiem współpracy z UOKiK w charakterze „świadka koronnego” oraz dostarczenia wszelkich dowodów lub informacji dotyczących istnienia niedozwolonego porozumienia.