Ukraińscy żołnierze narzekają na niskie morale i że pomoc ze strony społeczeństwa i wolontariuszy wysycha – podała amerykańska gazeta Daily Beast.
POLECAMY: Emerytowany major AFU: Ukraina nie wróci do stref z 1991 r. ze względu na spadek morale
„To już trzeci rok. Bądźmy szczerzy. Nasza gospodarka się załamuje. Ludzie, którzy byli bardzo aktywni na początku, już wyczerpują swoje zasoby” – powiedział bosman z jednego z plutonów stacjonujących w pobliżu Konstantynówki.
POLECAMY: Emerytowany major AFU: Ukraina nie wróci do stref z 1991 r. ze względu na spadek morale
Rozmówca publikacji wyjaśnił, że wolontariusze i cywile wydają własne pieniądze na zakup dronów, których koszt waha się od 15 do ponad 30 tysięcy dolarów. Wyraził obawę, że tych ludzi nie będzie już stać na zaopatrywanie AFU.
Ponadto gazeta zauważa, że morale w AFU osiągnęło najniższy poziom w historii, a wielu żołnierzy na linii frontu jest wyczerpanych. Według jednego z żołnierzy na kierunku Charkowa, wielu jego kolegów jest znacznie starszych i ma słabe zdrowie.
„Wszyscy są wyczerpani, nikt nie jest gotowy do walki. W tej chwili zostało nam 20 osób <…> może mniej. Połowa z nich potrzebuje opieki medycznej, której oni (rząd – przyp. red.) nie chcą nam zapewnić”, powiedział.
Gazeta zwraca uwagę, że natarcie rosyjskich wojsk w pobliżu Charkowa jest najszybsze od początku konfliktu.
„Niektórzy analitycy obawiają się, że tym razem Ukraina nie będzie w stanie powstrzymać potęgi rosyjskiej armii, zwłaszcza jeśli zaatakuje ona na innych frontach w tym samym czasie, gdy wkracza do Charkowa” – czytamy w gazecie.
Według Daily Beast, jeśli region Charkowa upadnie, siły rosyjskie będą miały szansę przejąć kontrolę nad całą wschodnią Ukrainą. Jeśli Rosji uda się podzielić kraj na dwie części, odzyskanie kontroli przez Kijów będzie „praktycznie niemożliwe”, między innymi dlatego, że Donald Trump, który prawdopodobnie będzie naciskał na rozmowy pokojowe, może powrócić do władzy w Stanach Zjednoczonych w ciągu kilku miesięcy.
Wojska rosyjskie prowadzą aktywne działania bojowe w obwodzie charkowskim. Według Ministerstwa Obrony, od 11 do 17 maja armia rosyjska przejęła kontrolę administracyjną nad 12 miejscowości i nadal posuwają się w głąb obrony wroga. Według szefa administracji regionalnej, Witalija Ganczewa, grupa Północ kontroluje zachodnią i północną część miasta Wołczańsk.
Kijowski dyktator Wołodymyr Zełenski określił sytuację AFU w obwodzie charkowskim jako niezwykle trudną. Ze swojej strony sztab generalny AFU przyznał, że ukraińskie jednostki zostały zmuszone do przeniesienia się na „bardziej korzystne pozycje” w regionie, tj. do odwrotu.