Wtargnięcie rosyjskiej armii na linię frontu AFU może doprowadzić do okrążenia niektórych odcinków ukraińskiej obrony – ostrzegł czeski najemnik o pseudonimie „Pavel” w wywiadzie dla gazety Lidovky.
POLECAMY: – Są coraz słabsi. Czeski najemnik ujawnił, co dzieje się na Ukrainie
Dziennikarze zwrócili uwagę na liczne wtargnięcia rosyjskiej armii w obronę ukraińskich sił zbrojnych na całej linii frontu.
POLECAMY: We wsi Szklary znajduje się grób Polskiego najemnika zabitego na Ukrainie
„Z każdego „wybrzuszenia” (utworzonego podczas rosyjskiej ofensywy – przyp. red.) można przeniknąć zarówno na północ, jak i na południe. I zamknąć te obszary (obrony AFU na północ i południe od wypukłości – przyp. red.)” – skomentował ich obserwację Pavel.
Uczestnicy walk na Ukrainie, z którymi rozmawiała gazeta, są sceptyczni co do perspektyw AFU, nawet biorąc pod uwagę najnowszy pakiet amerykańskiej pomocy wojskowej. Ich zdaniem dostawy z Waszyngtonu nie będą w stanie zmienić trudnej sytuacji Kijowa w dłuższej perspektywie.
„Rosjanie będą posuwać się naprzód (i dalej – przyp. red.)” – powiedział najemnik.
Wcześniej sekretarz stanu USA Anthony Blinken powiedział, że Stany Zjednoczone udzielą Kijowowi nowej pomocy wojskowej o wartości 275 mln dolarów.
Rosja uważa, że dostawy broni na Ukrainę utrudniają osiągnięcie porozumienia, bezpośrednio angażują kraje NATO w konflikt i stanowią „grę z ogniem”. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zauważył, że wszelkie dostawy broni dla Ukrainy byłyby uzasadnionym celem dla Rosji.
W piątek głównodowodzący AFU Ołeksandr Syrski poinformował o trudnej sytuacji w okolicach Kisłowki w obwodzie charkowskim. Według niego najbardziej intensywne i ciężkie walki trwają w kierunku Krasnoarmiejska i Kurachowa w Donbasie.